Poraniewska Aneta - ankieta
Z korporacji do turystyki
Aneta Poraniewska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu, NAT
Wybrałam pracę w turystyce, bo... tak się akurat złożyło. Dwa lata temu uciekłam z korporacji i trochę przez przypadek zostałam dyrektorem sprzedaży i marketingu w Nadwiślańskiej Agencji Turystycznej.
Pierwsza praca w turystyce... Kilkanaście lat temu rozkręcałam z mężem Zbyszkiem kwartalnik turystyczny „Beskidy”, który jest wydawany do tej pory. Ale tak na poważnie, to praca w NAT jest moją pierwszą pracą w branży turystycznej.
W mojej pracy lubię... kontakty z ludźmi, poznawanie tego, co nowe, a przede wszystkim odkrywanie na nowo Polski. Wizytując nasze ośrodki przy okazji mogę zwiedzać okolice.
W mojej pracy nie lubię... rano wstawać, aby dojechać do pracy na godzinę 8.00 (45 km), chociaż mam nienormowany czas pracy, zwykle jestem o 8.00 w biurze w Tychach.
W pracownikach cenię... pracowitość i doświadczenie.
Wolny czas spędzam... aktywnie: latem rower lub spacery po lesie – do najbliższego schroniska mam pół godziny, zimą oczywiście narty. Czasami lubię też poleniuchować z ciekawą książką.
Wyjazd, który najmilej wspominam... Z każdej podróży mam garść wspomnień, najlepsze z tych spontanicznych – np. z Cypru zwiedzanego w ciemno 16 lat temu lub Algierii odwiedzonej za czasów studenckich. Ale to dłuższe opowieści.
Największe życiowe osiągnięcie... Chyba jak w przypadku każdej żony i matki – rodzina. Mam dwóch synów 16 i 18 lat, obaj w LO, no i... udany mąż Zbyszek, ten sam, prawie od 20 lat.
Gdybym nie była tym, kim jestem, byłabym... tym kim jestem.
powrót