Handzlik Janusz - sylwetka
Zachowawczość buduje zaufanie. Biuro Podróży Tęcza nagrodzone zostało Kryształowym Globem na tegorocznych targach TT Warsaw. Janusz Handzlik część swojego dorosłego życia poświęcił pracy w innych branżach. Teraz cieszy się, że trafił do turystyki i odkrył, że możliwe jest połączenie pracy z tym, co sprawia radość. Branża turystyczna przyciąga ludzi, którzy są niebanalni i nie lubią schematów. Być może dlatego tak wielu z nich trafia do niej przez przypadek. Nie inaczej było z Januszem Handzlikiem, współwłaścicielem biura Tęcza. – Sam moment trafienia do turystyki to zupełny przypadek – wspomina. Prowadził firmę budowlaną, później małą firmę produkującą stoliki, był też handel książkami i artykułami papierniczymi. – Pewnego dnia na spotkaniu w gronie znajomych zaświtał mi w głowie taki pomysł: zaproponowałem mojej koleżance założenie spółki, która działałaby w branży turystycznej – opowiada Janusz Handzlik. – Podchwyciła pomysł i tak pracujemy wspólnie już 20 lat. Pomyśleliśmy wtedy, że można zawodowo robić coś, co jest ciekawaei przyjemne – dodaje.
W hotelu dla psów na Słowacji
Praca w turystyce jest według niego bardzo ciekawa, przede wszystkim ze względu na niepowtarzalność sytuacji, z którymi ma się do czynienia. – Sprawia ona, że organizując wyjazdy, musimy być przygotowani na wiele różnych wariantów, należy mieć świadomość, że zawsze może zdarzyć się coś, czego nie potrafiliśmy przewidzieć – mówi Janusz Handzlik. Według niego na efekt wycieczki, którym jest zadowolenie klientów, ma ogromny wpływ staranne przygotowanie szczegółów wyjazdu, dobór pracowników do obsługi grupy. Są to czynniki, na które organizator ma wpływ. Natomiast o przebiegu wycieczki decydują też sprawy od niego niezależne, choćby takie jak pogoda.
– Uczestnicy wycieczki, ich dotychczasowe doświadczenia, nastrój, towarzystwo, w jakim jadą, również decydują o jakości wyjazdu – mówi. – Tysiące sytuacji, które mogą zdarzyć się w drodze, mają wpływ na przebieg imprezy i to właśnie konieczność ciągłego kontrolowania sytuacji, ciągłego podejmowania decyzji i później zmiany tych decyzji – dodaje. To powoduje, że ta praca nigdy się nie nudzi i nigdy nie przestaje być ciekawa.
Przykładem tego, że w turystyce ciągle coś się dzieje, jest sytuacja, która zdarzyła się kilka lat temu. – Poszukiwałem wtedy w jednym z rejonów Słowacji hotelu dla grupy. Przeszukałem internet i obdzwoniłem hotele, bez efektu – wspomina Janusz Handzlik. – Natknąłem się na kartkę, na której był spis hoteli z tego regionu. Przeszukałem go i okazało się, że do wszystkich hoteli już dzwoniłem, aż tu nagle zauważam nowy hotel „Pre sov”, więc zadzwoniłem i spytałem o warunki i cenę. Myślałem, że pęknę ze śmiechu, gdy okazało się, że w spisie brakowało literki „p” – dodzwoniłem się do hotelu dla psów, czyli „pre psov” – śmieje się.
Człowiek - orkiestra
Za swój największy sukces Janusz Handzlik uważa stworzenie aktywnego i samodzielnego zespołu, pracującego z dużym poświęceniem pod szyldem Biuro Podróży Tęcza. W tym roku został on uhonorowany kryształowym Globusem Fair Play Turystyki Polskiej. To miłe wyróżnienie po 20 sezonach pracy w turystyce. Jak osiąga się takie rezultaty? – W takiej małej firmie, gdzie jeden człowiek pełni wszystkie funkcje, trzeba skupiać w sobie różne cechy – wyjaśnia. – Trzeba być osobą posiadającą cechy głównego księgowego, menedżera produktu, sprzedawcy i pilota. Trzeba rozumieć procesy ekonomiczne, bo inaczej bardzo szybko zabraknie w firmie pieniędzy na dalszą działalność – dodaje. Poza tym, aby stworzyć taki produkt, który spotka się z zainteresowaniem turystów osoba pracująca w turystyce musi umieć rozpoznać zapotrzebowanie rynku i rozumieć potrzeby turystów. – Tak w skrócie, dyrektorem w biurze turystycznym musi być osoba o bardzo twardym charakterze, a jednocześnie kochająca turystów – tłumaczy Janusz Handzlik. Kluczem do sukcesu w tej branży jest według niego również pewna zachowawczość. – Nie stawiam sobie nigdy zbyt trudnych zadań, nigdy nie staramy się osiągnąć czegoś, co wiąże się z ryzykiem, na które nas nie byłoby stać – wyjaśnia. Dzięki temu buduję zaufanie do biura, czego owocem była tegoroczna nagroda. Jego zdaniem do prowadzenia biznesu potrzebna jest stabilizacja. – W branży turystycznej jest bardzo dużo czynników destabilizujących. I tak wahnięcia kursów walut, zmiana różnego rodzaju przepisów, niestabilna sytuacja polityczna i gospodarcza w regionach, do których Polacy chętnie wyjeżdżają – mówi Janusz Handzlik. – Dla nas najtrudniejsze są zmiany prawne powodujące coraz większe obciążenia dla biur podróży oraz niestabilny kurs złotówki – dodaje.
W życiu liczy się tylko rodzina
Prywatnie turystyka to jego pasja. – Bardzo lubię podróżować i żałuję, że nie wykorzystałem w życiu wielu okazji, aby gdzieś pojechać i coś zobaczyć. Praca przez 20 lat w branży dała mi wiele możliwości, z których nie wszystkie wykorzystałem – wyznaje Janusz Handzlik. – Za najciekawszą swoją wycieczkę uważam wyjazd od Chin – wspomina. W trakcie tego wyjazdu oprócz zwiedzenia wielu wspaniałych miejsc odwiedził swoją kuzynkę, która mieszka w Pekinie, a której nie widział przez 20 lat. – Bardzo chciałbym także odwiedzić Australię – mówi Janusz Handzlik. Oprócz podróżowania, wolny czas spędza na różne sposoby. W wolne popołudnie latem najchętniej wybiera się na wycieczkę rowerową, zimą zaś – na narty. – Czasami jest to wyjście do teatru lub na koncert. Kibicuję również drużynie piłkarskiej Podbeskidzia, która od tego roku gra w Ekstraklasie. Staram się być na stadionie na każdym meczu – opowiada. Jego dewiza to „I can” (Ja chcę, ja potrafię). – To słowa, które przywołuję sobie w myślach, gdy jakiś problem wydaje się bardzo trudny. I wtedy zwykle przychodzi pomysł i rozwiązanie problemu – zdradza Janusz Handzlik. Prywatnie jego największe marzenie to po prostu szczęście i zdrowie całej rodziny: żony Doroty i trzech córek: Marty, Agaty i Kasi. Bo tylko to się naprawdę liczy w życiu.
Marzena Zarzycka
CV
Janusz Handzlik urodził się w 1961 r., posiada wykształcenie średnie techniczne. Prowadził firmę budowlaną, później firmę produkującą stoliki, był też handel książkami. Potem założył Biuro Podróży Tęcza. Jest żonaty i ma trzy córki, Martę, Agatę i Kasię.
powrót