Kołłb-Sielecka Izabela - sylwetka
Wielką pasją właścicielki Centrum Last Minute jest kręcenie filmów
Bineswoman z artystyczną duszą
Izabeli Kołłb-Sieleckiej zamiłowanie do fotografii pomaga w prowadzeniu jej biura podróży. Na zdjęciach uwiecznia krajobrazy i pejzaże, które przekonują niezdecydowanych klientów, że na odpoczynek warto wybrać się właśnie z jej Centrum Last Minute.
Prowadzenie biura podróży okazało się dla Izabeli Kołłb-Sieleckiej kluczem do pokonania nieśmiałości i braku pewności siebie. W sześć lat od debiutu w branży turystycznej właścicielka Centrum Last Minute stała się otwartą na ludzi i zarażającą energią kobietą sukcesu.
Związana z Kielcami Kołłb-Sielecka udowadnia tym samym, że chcieć to móc i nawet wiążąc się z tak wymagającą poświęcenia i uwagi dziedziną, jaką jest turystyka, możliwe jest realizowanie się na innych polach.
Pasję dalekich podróży zaszczepili w niej rodzice. To z nimi zjeździła jako dziecko praktycznie całą Europę. Przemieszczanie się z miejsca na miejsce, poznawanie innych kultur i ludzi tak bardzo się jej spodobało, że już w liceum zdecydowała się związać z turystyką swoje zawodowe życie. Studia na Uniwersytecie Jagiellońskim z zakresu marketingu i zarządzania w turystyce utwierdziły kielczankę w przekonaniu, że to dobry wybór: – Zdobyte uprawnienia pilota wycieczek, liczne doświadczenia związanie z wyjazdami podczas studiów spowodowały, że zaczęłam postrzegać branżę jako jeszcze ciekawszą. Okazało się przy tym, że zarządzanie tą materią jest bardziej fascynujące niż samo podróżowanie – wyjaśnia właścicielka biura. Entuzjazm towarzyszący studiom znikł, kiedy okazało się, że dyplom renomowanej uczelni nie daje gwarancji znalezienia pracy. Kołłb-Sielecka przez długi czas bezskutecznie próbowała zdobyć posadę w biurze podróży jako specjalista ds. kontaktów z klientami czy pilot wycieczek. Kiedy zupełnie zwątpiła w sens poszukiwań, inspirację do działania przyniósł długi majowy weekend w 2007 r. – Przyjaciółka skarżyła się przy tej okazji, że poszukuje wyjazdu do Tunezji i brakuje wolnych miejsc na wyloty. Odpowiedziałam jej, że założę kiedyś własne biuro podróży i nigdy nie będzie w nim takiego problemu – wspomina. I dodaje: – Pomyślałam wtedy, że nie ma co liczyć na cud i czekać w nieskończoność, aż ktoś odpowie na wysłane przeze mnie CV. W ciągu miesiąca, wraz z mężem Grzegorzem wrócili do Kielc i rozpoczęli starania o otwarcie biura.
Największy sukces to pokonanie własnych słabości
Od początku istnienia Centrum Last Minute zajmowało się sprzedażą agencyjną wycieczek czołowych touroperatorów. Z początku brak doświadczenia dawał się we znaki debiutującej w branży kielczance: – Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego klienta. Zamiast standardowego pytania o Egipt czy Tunezję, zapytał o sylwester w Paryżu, którego nie mieliśmy w ofercie. W czasie kiedy moi współpracownicy odwracali jego uwagę rozmową na najróżniejsze tematy, ja w pośpiechu wyszukiwałam wycieczkę. Na szczęście klient nie zorientował się, że ofertę tworzę od zera – wspomina początki właścicielka biura. Chociaż dzisiaj wydaje się to Kołłb-Sieleckiej zabawne, to przyznaje, że wtedy nie było jej do śmiechu.
Stres związany z tamtym wydarzeniem wynikał nie tylko z braku obycia. Właścicielka Centrum Last Minute była wtedy jeszcze osobą bardzo nieśmiałą, skrytą. Prowadzenie własnego biura i związana z tym konieczność obcowania z ludźmi, podejmowania decyzji, działania w szybko zmieniających się okolicznościach sprawiły, że otworzyła się na świat i ludzi. – Rzeczy, które kiedyś wydawały mi się niewykonalne, dzisiaj są do zrobienia bez mrugnięcia okiem. Nabranie pewności siebie w kontaktach z innymi to moje największe osiągnięcie w karierze zawodowej – podkreśla kielczanka. Dziś żaden klient jej nie straszny. Kontakty z nimi ceni sobie nie tylko dlatego, że przyjemność sprawia jej urzeczywistnianie czyichś marzeń: – W swoim działaniu kieruję się zasadą, że każdy, kto przekroczy próg naszego biura, ma czuć się wyjątkowo, bo każda napotkana osoba stanęła na mojej drodze nie bez przyczyny. Zdaję sobie przy tym sprawę, że praca z klientem to ciężki kawałek chleba. Ta praca nauczyła mnie cierpliwości i pokory – podsumowuje.
A po pracy...
Choć prowadzenie biura podróży to zajęcie wymagające dyspozycyjności niemal przez całą dobę, Kołłb-Sielecka nie ogranicza się do działalności tylko na tym polu. Od kilku lat współpracuje z jednym z portali internetowych, w którym odpowiada za kontakty z przedstawicielami polskiego showbiznessu. Jest także menedżerem dbającym o rozwój kariery swojej siostry, zdobywającej coraz większą popularność w branży mediowej.
To jednak nie koniec jej zainteresowań wykraczających poza branżę turystyczną. – Moją ogromną pasją jest amatorska fotografia i film. Z każdego wyjazdu staram się tworzyć krótkie wideo, dzięki któremu w każdej chwili mogę wrócić do miejsca i ludzi, z którymi byłam. Wielką przyjemność sprawia mi przygotowywanie scenariusza, planu działania, chwile realizacji i montażu – opowiada Kołłb-Sielecka. Jak się okazuje, filmy stają się też coraz bardziej skutecznym narzędziem marketingowym: – Są popularne wśród uczestników wyjazdów, którzy po powrocie chcą zobaczyć, jak zostali uwiecznieni przez organizatorkę wycieczki. Z drugiej strony zrobione przez mnie zdjęcia i filmy niejednokrotnie przyczyniły się do przekonania upartego klienta do wyboru konkretnej oferty – przekonuje właścicielka Centrum Last Minute.
Choć podkreśla, że fotografia i filmy to tylko odskocznia od codziennych obowiązków związanych z prowadzeniem biura podróży, w jej głowie coraz częściej kiełkuje myśl, żeby zająć się tym na poważnie.
Curriculum vitae
Izabela Kołłb-Sielecka, ur. 17.12.1982 r. w Kielcach. Absolwentka Wyższej Szkoły Handlowej na kierunku marketing i zarządzanie oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku zarządzanie w turystyce. Od 2007 r. prowadzi w Kielcach własne biuro podróży – Centrum Last Minute (od 2012 r. wspólnie z mężem Grzegorzem).
powrót