Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Markowska Ewa - sylwetka

Ewa Markowska już od czasów szkolnych zdobywała doświadczenie w branży. Jak sama podkreśla często osobiście bierze udział w organizowanych imprezach. Dostosowanie oferty turystycznej pod seniorów to nie lada wyzwanie dla młodego zespołu biura Artur. 

Już od czasów liceum organizowała wyjazdy dla znajomych i chóru szkolnego, w którym śpiewała. Jak sama twierdzi, mimo że były to wypady weekendowe, to właśnie one pozwoliły jej nawiązać pierwsze kontakty z przewoźnikami i hotelarzami. W 2004 r. Markowska ukończyła studia magisterskie na Uniwersytecie Łódzkim. Jej praca magisterska dotyczyła ruchu turystycznego w placówkach muzealnych w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. – Badałam rozpoznawalność muzeów, które znajdowały się na terenie PKiN, liczbę odwiedzających ich turystów i kierunki, z których przyjeżdżali – zaznacza Markowska. Już na pierwszym roku studiów zdobyła uprawnienia pilota wycieczek, a rok później – przewodnika miejskiego po Warszawie.

W zawodzie od 14 lat

Od września 2000 r. rozpoczęła współpracę z biurem Artur, najpierw jako pilot wycieczek, a następnie referent i kierownik biura. – Nie wyobrażam sobie, żebym robiła cokolwiek innego. Turystyka to dziedzina, która pozwala na wszechstronny rozwój i dostarczająca ciągle nowych doświadczeń – podkreśla Markowska. Biuro Podróży Artur powstało jako kontynuacja działalności Lbut Artur w lutym 2007 roku, kiedy jego właściciel wyprowadził się z Warszawy. Wraz z całym zespołem rozpoczęła własną działalność w oparciu o dotychczasowe doświadczenia i kontakty. –  Najtrudniejszym momentem był pierwszy rok, kiedy musiałam udowodnić sobie, moim współpracownikom i klientom, że pomimo młodego wieku, potrafię poprowadzić biuro, którego twarzą do tej pory był poprzedni właściciel – podkreśla Markowska. Odchodząc od turystyki szkolnej i młodzieżowej firma wyspecjalizowała się w obsłudze seniorów.  – Naszymi głównymi klientami są osoby, które ukończyły 55 lat, co dla młodego zespołu jest nie lada wyzwaniem i powodem do dumy – mówi Markowska. Jak sama podkreśla liczy się dla niej profesjonalizm, zaangażowanie i umiejętność współpracy. W pracy zawsze stara się być o krok przed klientami, przewidując ich zachowanie i oczekiwania. – W moim zawodzie bardzo lubię pracę z ludźmi, często obsługuję, osobiście imprezy, które organizuję. Klienci nie zdają sobie sprawy, że ich pilotem jest właścicielka biura i opowiadają o rzeczach, których nie dowiedziałabym się siedząc tylko za biurkiem w swoim gabinecie – podkreśla Markowska.

Sportowy i turystyczny społecznik

Ewa Markowska swoją działalność w zarządzie Warszawskiej Izbie Turystyki rozpoczęła w lipcu 2013 r. – Nie nazwałabym się społecznikiem, ale lubię działać społecznie. Pracując w zarządzie WIT rozwijam swoją pasję i zainteresowania – zaznacza Markowska. Na co dzień koordynuje prace biura zarządu, co w praktyce oznacza opiekę nad dokumentami, fakturami, protokołami i sprawozdaniami. Zanim rozpoczęłam działalność w WIT angażowała się także w pracę w warszawskim klubie Sportowym Drukarz, początkowo pomagając organizacyjnie w obozach i wyjazdach, a potem jako wiceprezes zarządu, pozyskując sponsorów, koordynując pracę sekcji piłki nożnej, organizując pikniki rodzinne i turnieje sportowe. – Sympatia do tej dziedziny sportu pojawiła się przypadkowo, kiedy w klubie rozpoczął grę mój starszy syn. Pamiętam do dziś, jak bałam się przyznać, że nie rozumiałam niektórych piłkarskich określeń i wieczorami szukałam ich wyjaśnień w internecie – wspomina Ewa Markowska. Teraz chętnie razem oglądają mecze. Z biegiem lat nauczyła się dzielić zadania w biurze, tak by móc poświęcić jak najwięcej czasu swojej rodzinie, w tym dwóm synom. 

Dużo podróżuje i biega

Aktywnością, która pomaga jej  rozładować stres jest bieganie. Trzy razy w tygodniu przed pracą biega w Parku Skaryszewskim, a do systematyczności mobilizują ją starty w imprezach biegowych. Jej marzeniem jest pokonanie pełnego dystansu maratońskiego. – W czasie biegania nie słucham muzyki,  pozostaję z własnymi myślami i odgłosami przyrody, potem biorę szybki prysznic i mam pewność, że tego dnia nic nie będzie w stanie wyprowadzić mnie z równowagi – podkreśla Markowska. Do jej pasji należą również podróże, a szczególnie te w kierunku Skandynawii. W ciągu ostatnich dwóch lat odwiedziła ją kilkanaście razy, zarówno prywatnie, jak i służbowo. Chciałaby pokazać klientom, że kraje skandynawskie mają naprawdę wiele do zaoferowania i nie są tak drogie, jak się powszechnie uważa. Ważnym miejscem na jej mapie jest także Polska, a szczególnie Jura Krakowsko-Częstochowska i Pomorze Zachodnie. – W życiu mam wrażenie, że spełniają mi się nie moje marzenia. Mimo to każde wyzwanie przyjmuję z otwartością i staram się mu sprostać – podkreśla Markowska. Zaczynając pracę w turystyce 15 lat temu nie marzyła o podróżach zagranicznych. A jak sama mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia. Markowska nie szuka dalekich celów, stawia sobie zadania na krótki okres. Zdaje sobie sprawę, że do wszelkich zamierzeń trzeba podchodzić elastycznie i w razie czego je modyfikować. Według niej nie ma rzeczy niemożliwych, a jedyne ograniczenia to te, które sami sobie stawiamy.

 

 

powrót

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter