Wandas Lidia - sylwetka
Lidia Wandas organizując romantyczne podróże znalazła swoje miejsce w branży turystycznej. Trudne to zadanie, bo śluby za granicą są produktem niszowy, ale wieliczanka nie wyobraża sobie by jej biuro miało sprzedawać tak po prostu zwykłe wakacje za granicą.
Działanie w tak wąskiej specjalizacji, jaką są podróże romantyczne, w dodatku na polskim rynku, wielu może wydawać się czystym szaleństwem, ale gdy pozna się bliżej właścicielkę 5 Events dojść można do wniosku, że takie wyzwania to dla niej nic nadzwyczajnego. Lidia Wandas lubi stawiać sobie odważne cele.
Łączyć teorię z praktyką
To, że właścicielka 5 Events zwiąże swoje życie zawodowe z branżą turystyczną nie było takie oczywiste. Jeszcze w podstawówce swoją przyszłość łączyła z estradą. Czy marzenia córki o karierze na scenie są rzeczywiście silne, chciała się przekonać mama, która namówiła młodą Lidkę na naukę gry na gitarze. Brak predyspozycji w tym kierunku szybko wyleczył jednak nastolatkę z piosenkarsko-muzycznych aspiracji.
Drugą pasją wieliczanki były podróże – jako mała dziewczynka nie przepuściła okazji, by towarzyszyć dziadkowi czy mamie w bliższych i dalszych wyjazdach. W liceum związała się ze Stowarzyszeniem Miast Historycznych, z którym udało jej się współorganizować ogólnopolski zjazd przedstawicieli miast historycznych i stworzyć projekt Młodzieżowego Przewodnika po Wieliczce. Po tych doświadczeniach nastoletnia Lidia wiedziała już, że turystyka to coś, czym chce się zajmować w przyszłości.
Pierwszym krokiem do realizacji celu było zdobycie wykształcenia, choć studiując na Uniwersytecie Jagiellońskim Lidia Wandas zyskała dużo więcej niż wiedzę. – Kierownik naszej katedry prof. Małgorzata Bednarczyk od początku studiów zachęcała nas do tego żebyśmy podejmowali pracę w turystyce i tym sposobem w praktyce wykorzystywali informacje zdobywane na uczelni. W czasie nauki udało mi się zrobić kurs pilota wycieczek, odbyć praktyki, a potem pracować dla kilku biur podróży – głównie jako rezydent w Grecji i na Teneryfie. Poznając różne aspekty pracy w tej branży powoli dochodziłam do tego, czym chcę, a czym nie chcę zajmować się w turystyce – wspomina tamten czas Lidia Wandas. Dość szybko, bo zaledwie po kilku latach od rozpoczęcia studiów, Lidia Wandas poczuła się na tyle pewnie, że razem z kolegą podjęła decyzję o otwarciu własnego biura. W jego ofercie znajdowały się już wtedy śluby, choć był to margines działalności biura. Szybko okazało się, że doświadczenie w branży nie wystarczy, by utrzymać się na rynku. Po zaledwie roku istnienia wspólnicy zdecydowali o zamknięciu punktu. Nim jednak do tego doszło, sprawy nieoczekiwanie przybrały pozytywny obrót.
Produkt szyty na polską miarę
– Kiedy już podjęliśmy decyzję o rezygnacji ze spółki, zgłosiła się do nas znajoma znajomej i zapytała, czy mogłabym jej zorganizować ślub na Teneryfie. Byłam wtedy bardzo zrezygnowana, wszelkie marzenia o własnym biurze prawie już legły w gruzach, mimo wszystko zgodziłam się. I nie żałuję, po raz pierwszy robiłam ślub na Teneryfie, więc pracy było dużo, ale koniec końców – warto było. Ślub był cudowny, a z parą, która wtedy się pobierała mam kontakt do dziś. – wspomina przełomowy moment.
W ciągu czterech lat udało się zorganizować niemal 200 uroczystości romantycznych. Choć wciąż jest to produkt niszowy, zapotrzebowanie na tego typu imprezy z roku na rok wzrasta. Wandas, sukcesu firmy upatruje w wyjątkowości oferty. – Chcieliśmy przygotować produkt na zachodnim poziomie, ale utrzymany w polskich realiach. Sądząc po pozytywnych opiniach naszych klientów oraz większej każdego roku liczbie chętnych na takie wydarzenia – udało nam się to – mówi Wandas. Klucz do powodzenia to nie tylko dobrana ekipa: konsultantek w biurze i w terenie, graficzki, fotografów, florystów oraz wszystkich, którzy sprawiają, że ten romantyczny dzień w życiu młodej pary jest niezapomniany, również profesjonalnego podejścia do sprawy. – W Polsce jest kilka biur, które specjalizują się w tego typu podróżach, powstaje sporo nowych, które często próbują na wpół legalnie zająć się tematem. Dla nich organizacja ślubów to tylko wycinek działalności biura. My jesteśmy organizatorem turystyki zajmującym się w całości tego rodzaju imprezami i tylko tymi imprezami, do których, o czym warto pamiętać, potrzebna jest rozległa wiedza z zakresu turystyki, ślubów oraz prawa.
Chcę się dalej uczyć
Lidia Wandas utrzymuje pozytywne relacje z konkurencją. – Z częścią nawet współpracujemy – zaznacza z uśmiechem i dodaje, że zamiast podglądać konkurencję woli skupiać się na rozwijaniu swojego biura. Wierzy, że uda jej się tego dokonać także przy pomocy studiów doktoranckich. – Moja firma nie byłaby dziś w tym miejscu, w którym jest, gdybym ciągle nie szukała nowości, pomysłów. Czasem natchnienie przychodzi, kiedy spaceruję a czasem, kiedy czytam naukową książkę. Dlatego zaczynam studia doktoranckie na macierzystej uczelni, bo wiem, że aby firma się rozrastała wciąż muszę się uczyć. Co prawda zastanawiam się jak wytrzyma to mój grafik, ale mam nadzieję, że czas pozwoli na to, by za kilka lat napisać doktorat – deklaruje wieliczanka.
Na razie wolnego czasu właścicielka 5 Events ma jak na lekarstwo, kiedy go jednak znajdzie lubi aktywnie spędzać czas. Jest specjalistką od dań bezmięsnych, które podpatruje w różnych częściach świata, a potem serwuje przyjaciołom – obowiązkowo z odrobiną słynnej wielickiej soli.
powrót