Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Wierzbicka Małgorzata

SYLWETKA

Małgorzata Wierzbicka: Jako mały organizator mogę elastycznie dopasowywać ofertę do potrzeb swoich klientów.

 

Małgorzata Wierzbicka, która od 32 lat spełnia się zawodowo, prowadząc własne biuro podróży Wibiki Travel w Kościanie, wcale nie planowała kariery w turystyce. W czasach, w których dorastała, swobodne podróżowanie za granicę pozostawało bowiem w sferze marzeń. Była przekonana, że jej przyszłością jest ogrodnictwo, dlatego rozpoczęła studia na Akademii Rolniczej w Poznaniu. Jednak po przemianach ustrojowych, przewidując rozwój rynku turystycznego w Polsce, wraz z mężem zdecydowała się założyć biuro podróży. - 30 lat temu rynek turystyczny wyglądał zupełnie inaczej, wszystko było o wiele prostsze - mówi o początkach swojej działalności Małgorzata Wierzbicka.

 

Młodzież i zakłady pracy na początek

Początkowo firma działała na małą skalę, organizując obozy młodzieżowe i wycieczki szkolne, potem także wycieczki dla kościańskich zakładów pracy. Po 15 latach Małgorzata Wierzbicka zaczęła organizować imprezy turystyczne wyłącznie pod własnym nazwiskiem, jako jedyna właścicielka zarejestrowanego w 2004 roku BUT Wibiki Travel. Jak mówi, nie miała większych problemów z pozyskaniem klientów. - Pomogły w tym na pewno ciekawość świata i ogromne pragnienie podróżowania za granicę mieszkańców naszej okolicy, które przekładały się na liczbę klientów. Dlatego też skupiliśmy się za wycieczkach zagranicznych. Początkowo głównymi kierunkami były Wiedeń i Praga, w sezonie w stolicy Austrii bywałam nawet dwa razy w tygodniu. Jeździliśmy też na Węgry, Litwę i do Niemiec - to moje ulubione kierunki, które i dziś sama często pilotuję. Oczywiście dużo osób chciało również pojechać do Rzymu i Watykanu - mówi Małgorzata Wierzbicka. Dziś Wibiki Travel jeździ po całej Europie i Polsce, a kilka razy w roku we współpracy z dużym poznańskim touroperatorem organizuje dla stałych klientów wycieczki egzotyczne. Małgorzata Wierzbicka nigdy nie prowadziła sprzedaży agencyjnej. Woli wszystko kontrolować sama, nie boi się również odpowiedzialności, która spoczywa na jej barkach. - Organizując imprezy turystyczne samodzielnie, wiem, czego mogę oczekiwać, mogę być spokojna, że nie będzie niespodzianek w miejscu docelowym, a nawet jeśli zdarzy się coś nieprzewidzianego - na szczęście zdarza się bardzo rzadko - mogę szybko zareagować - wyjaśnia.

 

Potencjał małego organizatora

Właścicielka Wibiki Travel nie obawia się również konkurencji ze strony dużych organizatorów. - Właściwie nie konkuruję z nimi. Moje biuro jest niewielkie, lokalne i to mi wystarcza - mówi. Co nie znaczy, że może spocząć na laurach. - Dzisiaj dla małego touroperatora największym wyzwaniem jest stworzenie oferty dobrej i niedrogiej, a zatem równie atrakcyjnej, co oferty dużych biur podróży. Zwłaszcza że klient się zmienił się w ostatnich latach diametralnie. To już nie jest turysta, który chce coś zobaczyć, nie zważając na standard. Chce mieć doby hotel, świetny transport i oczywiście profesjonalną opiekę - zwraca uwagę Małgorzata Wierzbicka. - Aby utrzymać przy sobie klientów, szczególnie tych, którzy zwiedzili już bardzo dużo, trzeba im proponować nowe, ciekawe kierunki, a zdarza się, że i dopłacać do imprezy, bo na przykład jest za mało chętnych. Ale wiem, że następna impreza z tą grupa odbędzie się już przy pełnym składzie i biuro na tym zarobi. Żeby mieć dobre wyniki sprzedażowe na koniec roku, czasami trzeba trochę stracić i „pojechać” po kosztach - opisuje swój sposób działania organizatorka.

Za swoje największe zawodowe osiągnięcie Małgorzata Wierzbicka uważa grono wiernych klientów, którzy jeżdżą z nią od wielu lat, czasem nawet kilka razy w roku. Niektórzy z nich stali się jej bliskimi przyjaciółmi. - Wolą małe biuro podróży, którego właściciela znają, mogą do niego zadzwonić o każdej porze dnia, dopytać o szczegóły wyjazdu czy podzielić się związanymi z nim obawami. A i ja, znając dobrze moich klientów, mogę być bardziej elastyczna przy tworzeniu oferty. Wiem mniej więcej, na jaką imprezę ich stać, czy może być ona droższa, czy też trzeba szukać takich rozwiązań, które pozwolą pokazać te same rzeczy i miejsca za mniejsze pieniądze. Zwracam też uwagę na to, czy turysta chce więcej zwiedzać, czy raczej odpoczywać - mówi Małgorzata Wierzbicka.

Ostatni rok był dla Wibiki Travel bardzo trudny. - Wiemy, że cała turystyka leży. Tak samo wygląda to u mnie. W ubiegłym roku zorganizowałam kilka wycieczek, głównie w Polsce, ale to zaledwie promil tego, co było w poprzednich latach. Nikt nie spodziewał takiej pandemii, teraz wiemy już, że nic nie jest nam dane raz na zawsze - konstatuje organizatorka. - Kiedy wreszcie pandemia ustąpi, nadal będę realizować swoje zamierzenia i pracować tak jak dotychczas. Ale przede wszystkim mam nadzieję, że wciąż będą ludzie, którzy będą chcieli zwiedzać świat, a nie tylko leżeć na plaży. Wówczas dalej będę podróżować razem z nimi - mówi Małgorzata Wierzbicka.

 

Curriculum vitae

 

Prywatnie: Małgorzata Wierzbicka urodziła się w 1959 roku w wielkopolskim Kościanie. Ukończyła liceum ogólnokształcące w swojej rodzinnej miejscowości. Rozpoczęła studia na Akademii Rolniczej w Poznaniu, ale ich nie ukończyła. Jest rozwiedziona, ma dwoje dorosłych dzieci i trzy wnuczki. Jej hobby to praca, czyli turystyka. 

 

Zawodowo: W 1989 roku wraz z mężem założyła biuro podróży Wibiki, a w 2004, już samodzielnie, BUT Wibiki Travel. Obecnie prowadzi je razem z córką, absolwentką Turystyki i Rekreacji na poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i pilotką wycieczek. W latach 90. XX wieku na tejże uczelni również ukończyła kurs pilotów wycieczek. Nel

 

 

powrót

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter