Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Piegat Wiesław - sylwetka
Choć Wiesław Piegat zjadł zęby na turystyce, cały czas uczy się czegoś nowego. Świeże doświadczenia wynosi z kontaktów z ludźmi – przedsiębiorcami, studentami i turystami, z którymi chętnie dzieli się wiedzą oraz którym służy radą.
Joanna Morawska

Kiedy kończył gimnazjum i stanął przed decyzją wyboru studiów, nadarzyła mu się okazja zdawania egzaminów na SGGW. Traf chciał, że tam zetknął się ze środowiskiem skupionym wokół PTTK. W czasie studiów był nawet przez jedną kadencję prezesem koła PTTK na SGGW. Wkrótce okazało się, że turystyka stała się jego sposobem na życie. Już w szkole średniej miał okazję podróżować po całej Polsce z ojcem, który zabierał go przy okazji swoich wyjazdów służbowych, jeździł też na kolonie. – Moja przygoda z turystyką rozkręcała się pomału, dopiero kiedy skończyłem studia, pojawiła się szansa, by rozpocząć pracę właśnie w tej branży – opowiada. Świeżo upieczony inżynier trafił do centrali biura Almatur przy ulicy Ordynackiej w Warszawie. Zaczął od stanowiska szeregowego pracownika działu krajowego, później został jego kierownikiem. Kolejnym etapem w karierze był Wydział Turystyki w Urzędzie Miasta Warszawy, a następnie Przedsiębiorstwo Turystyczne „Syrena”. To była szkoła życia turystycznego, dlatego że biuro jak na lata 70. inicjowało wiele ciekawych rozwiązań. – Organizowaliśmy zwiedzanie Mazowsza, Podlasia i innych regionów Polski. Wtedy zaczęła się sprzedaż wycieczek autokarowych dla turystów indywidualnych. Firma miała również hotele, więc przy okazji też poszerzyłem wiedzę na ten temat – mówi.

Obopólne korzyści
Na początku lat 90. ubiegłego wieku postanowił zamienić pracę w biurach podróży na działalność w samorządzie gospodarczym. Najpierw przez trzy lata był związany z Polską Izbą Turystyki, a od 1995 r. jest dyrektorem biura Warszawskiej Izby Turystyki. – Założyciel organizacji Jerzy Łukasiewicz, późniejszy wieloletni prezes, po prostu doszedł do wniosku, że moja obecność będzie przydatna dla izby. I myślę, że nie sprawiłem zawodu – śmieje się.
15 lat temu Wiesław Piegat wymyślił hasło „Gratisowe doradztwo w sprawach urlopowych”, które do dziś przyświeca ideom WIT. Nie jest tylko sloganem. – W praktyce podpowiadamy ludziom, jak można dobrze sobie organizować własny wypoczynek, czy to indywidualnie, czy za pośrednictwem biur podróży – mówi Piegat.
Praca w izbie daje mu również możliwość działalności akademickiej. Prowadzi wykłady na wyższych uczelniach oraz na kursach pilotów wycieczek. I nie chodzi mu wyłącznie o kwestie finansowe, choć one też, jak przyznaje, są istotne. Najważniejszy jest dla niego kontakt z młodzieżą. – Ja też mogę powiedzieć, że całe życie się uczę – stwierdza.

Cudze chwalicie...
Podróże po Polsce to jedna z jego ulubionych rozrywek. – 20 lat temu, kiedy dostaliśmy paszporty do kieszeni, mogliśmy swobodniej planować swoje wyjazdy za granicę, jednak trochę ucierpiała na tym turystyka krajowa. Z drugiej strony Polska bardzo się zmieniła, jeśli chodzi o infrastrukturę i podejście do turystów. Duże wrażenie na mnie robią zwłaszcza Lubelszczyzna i ziemia świętokrzyska. Przybywa tras rowerowych, narciarstwa biegowego... Tam, gdzie jeżdżę, zawsze wypoczywam czynnie, ale jednocześnie zdobywam wiedzę na temat tego, co w polskiej turystyce się dzieje – opowiada.
Nie stroni także od zagranicznych wojaży. Najmilej wspomina wyjazd do Meksyku, siedmiodniowe rendez vous z niesamowitą architekturą Gaudiego w Barcelonie oraz zwiedzanie diametralnie różniącej się od typowych Włoch Sycylii.

Jedną z najbardziej niesamowitych przygód, która mogła się skończyć tragicznie, przeżył jednak w Polsce podczas wyprawy z przyjaciółmi do Doliny Pięciu Stawów. Pewnego dnia turyści wyszli zbyt późno ze schroniska w Roztoce, wcześniej w nocy spadł śnieg i zatarł ślady na szlaku do schroniska w dolinie. Gdyby szczęście im nie sprzyjało, prawdopodobnie uruchomiliby lawiny. – Kto wie, jaki byłby finał. Tylko światło, które się jeszcze paliło w tym schronisku, uratowało nas od utraty sił – wspomina.

Bardziej niż skrupulatne planowanie turystycznych wypadów, woli spontaniczne pomysły podróżnicze. W zeszłym roku, gdy był z przyjaciółmi w Bieszczadach, ci zaproponowali zwiedzanie dawnych polskich twierdz kresowych. Ekipa wynajęła więc mikrobus na dwa dni i pojechała przez Krzemieniec, Kołomyję oraz Kamieniec Podolski, by obejrzeć wszystko to, o czym się czytało u Sienkiewicza. – Dla mnie to było duże przeżycie, ale ja lubię właśnie takie niespodzianki.

Curriculum vitae
Wiesław Piegat urodził się 24 listopada 1937 r. w Warszawie. W roku 1967 trafił do Biura Podróży i Turystyki ZSP „Almatur”, gdzie pracował do 1974 r. Następnie objął nadzór nad Warszawskim Przedsiębiorstwem Turystycznym „Syrena”. W latach 1983-
-1990 pracował w Głównym Komitecie Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Głównym Komitecie Turystyki (Departament Turystyki i Hotelarstwa). Wreszcie związał się z samorządem gospodarczym turystyki. Jego hobby to muzyka w każdej postaci.
"
 

powrót

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter