64 tys. gości z zagranicy przyleciało w maju na wyspy regionu Południowego Morza Egejskiego. Chodzi o takie miejsca jak Mykonos, Santorini, Kos, czy Rodos.
Ze statystyk Fraportu Greece, firmy zarządzającej 14 lotniskami regionalnymi w Grecji, wynika, że w maju na Rodos przyleciało 30,3 tys. gości (241 lotów czarterowych), 15,9 tys. na Kos (121 lotów), 6,6 tys. na Mykonos (68 lotów) oraz 10,9 tys. na Santorini (97 lotów).
Już w zeszłym tygodniu prezes organizacji branżowej SETE poinformował, że do końca tego miesiąca wszystkie hotele w Grecji otworzą się, branża liczy też, że w lipcu liczba przyjazdów turystycznych wzrośnie, podaje portal Greek Travel Pages. Przedsiębiorcy czekają również na gości ze Stanów Zjednoczonych, którzy mogą tam już podróżować.
Do Grecji nadal nie przyjeżdżają klienci z Anglii, bo kraj znajduje się na pomarańczowej liście rządu Wielkiej Brytanii. Choć formalnie nie jest to równoznaczne z zakazem podróżowania, to po powrocie turyści muszą odbyć w domu 10-dniową kwarantannę. MG