Nie tylko wyższe koszty paliwa lotniczego związane z wojną w Ukrainie, ale też podwyżki opłat lotniskowych i droższe ubezpieczenie samolotów to powody, dla których przewoźnicy podnoszą ceny swoich biletów.
Drożej za bilety zapłacić trzeba już w Lufthansie, Air France-KLM, Emirates, czy w Japan Airlines, podaje niemiecki RND. Na zapytanie stacji rzecznik Lufthansy potwierdził, że podwyżki dotyczą lotów do Ameryki Południowej, Australii, Azji, Afryki, Kanady, Meksyku, Stanów Zjednoczonych i na Bliski Wschód. Różnice w cenach mogą wynieść nawet 200 euro od osoby. W klasie ekonomicznej średnia zwyżka wynosi 30 euro od osoby, w Premium Economy jest to już 50 euro, w biznesie 100 euro, a w pierwszej klasie nawet 200 euro. Te same zasady dotyczą też innych linii należących do Grupy Lufthansa, mowa o Eurowings Discover, Swiss Air i Austrian Airlines.
Nie tylko tradycyjni przewoźnicy podnoszą ceny biletów, także szef Ryanaira zapowiada takie kroki. Zdaniem Michaela O’Leary’ego Unia Europejska powinna opóźnić wdrażanie zaostrzonych przepisów klimatycznych. Jak mówi, w momencie kiedy za baryłkę ropy trzeba zapłacić 120 dolarów, dodatkowe opłaty wynikające z nowych zasad środowiskowych spowodują zbyt duży skok cen, na które klienci nie będą mogli sobie pozwolić. MG