Szwajcarscy hotelarze liczą się z tym, że w tym roku nie osiągną jeszcze wyników notowanych przed pandemią. Z powodu wojny w Ukrainie nie przyjedzie tylu turystów ze Stanów Zjednoczonych i z Azji co normalnie, także gości z Europy może być mniej.
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Izbę Hotelarską Hotelleriesuisse wśród swoich członków, wielu przedsiębiorców jest zdania, że w tym roku w dalszym ciągu gości będzie mniej niż zazwyczaj. W przypadku podróżnych z dalekich krajów ze spadkami liczy się 70 procent pytanych hotelarzy, prawie połowa uważa, że będzie też mniej gości z Europy.
Powodem tego są fluktuacje walut, pogarszająca się sytuacja gospodarcza, a także fakt, że w tym roku do Szwajcarii nie przyjadą klienci z Ukrainy i Rosji. Spadków należy spodziewać się również z rynków amerykańskiego i azjatyckiego.
Mimo wszystko szwajcarscy hotelarze są zdania, że obłożenie będzie wyższe niż w dwóch ostatnich latach. Sytuacja lepiej wygląda w miejscowościach typowo turystycznych niż w miastach.
Co może być jednak zaskakujące, ponad połowa hotelarzy podniosła ceny w porównaniu z zeszłym rokiem i to mimo niższego popytu. Dotyczy to zarówno obiektów w miastach, jak i poza nimi. MG
Źródło: Travel News