---

BRANŻA

Niemieccy hotelarze też podnoszą ceny

Rosnące koszty energii mają wpływ także na niemiecką branżę hotelarską. Szczególnie mocno problemem dotknięte są ośrodki wellness.

Jak wyjaśnia Michael Lidl, hotelarz i partner zarządzający Treugast Solution Group w rozmowie z magazynem „Touristik Aktuell”, zwykle energia stanowiła tylko 4-5 procent w kosztach prowadzenia obiektu. Ekspert uważa, że teraz obciążenia te rosną co najmniej dwukrotnie. - Gdyby ta sytuacja była ograniczona do pewnego okresu, branża mogłaby sobie z tym poradzić. Ale nie wiemy, jak długo ceny utrzymają się na tym poziomie, nie mówiąc już o tym, czy gaz w ogóle będzie dostarczany – zauważa, odnosząc się do niezwykle napiętej sytuacji.

Każdy przedsiębiorca staje jednak przed innymi wyzwaniami, bo w ostatnich latach wielu z nich podjęło już działania na rzecz oszczędzania energii. Trzeba jednak zastanowić się, jak można dalej obniżać zużycie, na przykład, kiedy zamykać niektóre obszary w hotelach wellness, kiedy skrócić czas korzystania z saun, a kiedy obniżyć temperaturę wody.

Część portali rezerwacyjnych wprowadziło już możliwość pobierania dodatkowej opłaty za energię, ale niewielu hotelarzy się na to decyduje, bo gość porównuje ostateczną cenę zakwaterowania.

Według Michaela Lidla, ceny pokoi już znacznie wzrosły - i teoretycznie należy je dalej korygować. Jednak z jego punktu widzenia przeniesienie kosztów na gościa jest prawie niemożliwe. MG