Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»


RAPORT

Touroperatorzy 2023. Powrót
do „branżowej” normalności
 

Tradycyjnie, jak co roku, redakcja Wiadomości Turystycznych przygotowała „Raport Touroperatorzy”, w którym prezentowane są potwierdzone wyniki finansowe biur podróży za ostatni rok w zestawieniu z rezultatami za lata poprzednie.



 

Analizujemy w nim sytuację na głównych rynkach turystycznych za granicą, piszemy również o bieżących trendach kształtujących branżę, głównie w Europie.

Sezon Lato 2022 był pierwszym od czasu pandemii, który można określić mianem normalnego. Kierunki turystyczne, do których podróżują tradycyjnie w okresie letnim Polacy, były już dostępne bez ograniczeń covidowych. I choć jeszcze o pandemii się mówiło, to strach przed koronawirusem w znakomitej większości przypadków nie był powodem rezygnacji z wyjazdu na zagraniczny urlop. Ta normalność miała też swoją ciemniejszą stronę. Touroperatorzy ponownie, a właściwie lepiej powiedzieć „jak zwykle”, musieli zmagać się z nieprzewidzianymi sytuacjami. Chodzi oczywiście o wojnę w Ukrainie, która na segment zagranicznej turystyki wyjazdowej wpłynęła głównie w kontekście finansowym.

Niestabilna złotówka, rosnące ceny euro i dolara, w których touroperatorzy rozliczają się ze swoimi kontrahentami, wysoki koszt ropy naftowej, a co za tym idzie, paliwa lotniczego, inflacja i ciągłe doniesienia medialne o rachunkach grozy za prąd, ogrzewanie i gaz, za które trzeba będzie zapłacić jesienią i zimą, nie pomagały. Na szczęście turystów nie odstraszyły, bo jak wynika z danych Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, w zeszłym roku z biurami podróży wyjechało 6,2 mln klientów. W rekordowym 2019 r. było ich 7,7 mln. To nadal spory lej do zasypania, ale pamiętać trzeba, że TFG uwzględnia wszystkie rodzaje wyjazdów zorganizowanych, także wycieczki szkolne, obozy i kolonie w Polsce czy wycieczki autokarowe. Tymczasem najwięksi polscy touroperatorzy bazują na imprezach lotniczych, głównie z przelotem czarterami, choć segment dynamicznego pakietowania oparty na lotach liniami regularnymi coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Gdyby z danych wyciągnąć tylko wycieczki powstałe na bazie czarterów, okazałoby się, że sytuacja prawie wróciła do normy – różnica wobec 2019 r. wyniosła zaledwie 100 tys. osób.

Jak wspomnieliśmy, wojna przyniosła szereg problemów natury finansowo-gospodarczej, które pociągnęły za sobą wzrost kosztów nie tylko życia, ale i prowadzenia działalności. Odczuli to przedsiębiorcy turystyczni i w Polsce, i za granicą, szczególnie że przynajmniej część tychże kosztów musieli wziąć na siebie. Dlaczego?

Podwyżka cen wyjazdów kupionych w przedsprzedaży nie wchodziła w grę, bo gros klientów skorzystało z gwarancji niezmiennej ceny. Ci, którzy takiej promocji nie mieli, przy dopłacie przekraczającej 8 proc. mogliby z wyjazdu zrezygnować, co również byłoby mało korzystną opcją – trudno było przewidzieć, na ile miejsca, które teoretycznie powróciłyby do sprzedaży, udałoby się ponownie zbyć. Co prawda zgodnie z ustawą o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych podwyżka ceny na najpóźniej 20 dni przed wyjazdem o kwotę mieszczącą się w owych 8 proc. nie dawałaby prawa podróżnemu do odstąpienia od umowy, to jednak rysa na wizerunku biura podróży mogłaby być zbyt głęboka. Branży, która od czasów pandemii ma problemy wizerunkowe, z pewnością by to nie pomogło. Jedyne, co w tej sytuacji mogli zrobić touroperatorzy, to podnieść ceny wyjazdów sprzedawanych w ostatniej chwili. I tak rzeczywiście zrobili. Troszkę pozwoliło to zniwelować rosnące koszty, ale miało też wymiar marketingowy – wszyscy mówili o końcu ery tanich lastów i zachęcali do kupowania wojaży na kolejne lato z większym wyprzedzeniem. Odniosło to skutek, w tym roku przedsprzedaż była bardzo dobra.
 

 


Do tegorocznego wydania „Raport. Touroperatorzy 2023” swoje dane finansowe przesłali czołowi touroperatorzy. Znajdują się wśród nich tuzy polskiej zorganizowanej turystyki wyjazdowej, ale też mniejsze firmy, które są na rynku obecne od wielu lat i mają grono swoich klientów i agentów. W rankingu na pierwszym miejscu znów pojawia się Itaka, ale przy jej wyniku widnieje gwiazdka. Czytelnikom należy się wyjaśnienie – Itaka prowadzi działalność touroperatorską nie tylko w Polsce, ale też w Czechach, na Litwie, a ostatnio również na Węgrzech. Łączny obrót wynikający z organizacji imprez turystycznych to 3,8 mld zł i w takim ujęciu firma jest nadal największym biurem podróży w Polsce. Jeśli jednak wziąć pod uwagę jedynie wynik spółki funkcjonującej na rynku polskim, który za zeszły rok wynosi 2,8 mld zł, firma znajdzie się na drugim miejscu w zestawieniu. Pierwsze przejmie wówczas TUI Poland, który wypracował obrót w wysokości 3,09 mld zł.

Numerem trzy jest Rainbow – tej firmie również należy poświęcić oddzielny komentarz. Z działalności polegającej na organizacji imprez turystycznych firma uzyskała 2,35 mld zł (dotyczy spółki Rainbow Tours), natomiast dla Grupy Kapitałowej Rainbow Tours łączny wynik to 2,39 mld zł. W skład tej ostatniej wchodzą Rainbow Tours S.A., który jest spółką dominującą, My Way by Rainbow Tours (udział w kapitale 100 proc.), White Olive (udział w kapitale 75 proc.) oraz Rainbow Tours Destination (udział w kapitale 100 proc.). MG

Zapraszamy do nabycia pełnej wersji raportu Ranking 2023. Touroperatorzy

Dział prenumeraty: Jola Poterańska tel. 451 566 720, e-mail: prenumerata@2eurosys.pl



 

2023-07-06 14:20:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter