Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Biura

»

Nazwa na wyłączność

Biuro podróży Sindbad walczy w sądzie o swój znak towarowy. Nie ma przeszkód do rozpoczęcia działalności pod szyldem używanym dotychczas przez inną firmę. Jak pokazuje jednak niedawny przypadek opolskiego biura podróży, podstawą do dochodzenia swoich praw może być dopilnowanie wszystkich kwestii rejestracji znaku towarowego w Urzędzie Patentowym.

 Gabriela Jatkowska

Biuro podróży o nazwie Sindbad istnieje na rynku turystycznym od 1983 r. W 1991 r. zarejestrowało swoją nazwę jako znak towarowy. Jednak podmiotów działających pod tym szyldem jest bez liku, niektóre funkcjonują nawet w tej samej branży i też mają zarejestrowaną nazwę w Urzędzie Patentowym. Tylko że później. Dlaczego więc Urząd Patentowy dopuścił do rynku turystycznego firmy o tej samej nazwie?
– Od 1991 r., od kiedy biuro podróży jest w UP zarejestrowane, istniała jedna klasyfikacja działalności turystycznej. W chwili obecnej jest ich znacznie więcej. Firmę o podobnej nazwie zarejestrowano w 2003 r., po zmianie przepisów – wyjaśnia pracownik Urzędu Patentowego.
Opolskie biuro jednak niechętnie słucha takich uzasadnień. – Sprawa ciągnie się od lat. Walczyliśmy o naszą nazwę, gdyż konkurencyjna firma z branży nadużywała jej, często podszywając się pod nasze biuro. Określiłbym to jako budowanie działalności na czyimś ramieniu. Zdarzało się, że wielu kontrahentów myliło te spółki, podpisało umowę agencyjną z tą korporacją, myśląc, że podpisuje ją z nami. Tego typu nieporozumienia zdarzały się nader często – wyjaśnia dyrektor zarządzający Bogdan Kurys z biura podróży Sindbad z Opola.

Ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w artykule piątym wyjaśnia: „Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości, przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa”.

Według UOKiK czynem nieuczciwej konkurencji jest też działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, które zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy czy klienta lub wprowadza potencjalnych klientów w błąd.

Istnieją też trzy akty prawne odnoszące się do kwestii ochrony konkurencji: Ustawa z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów, Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej oraz Ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji – z tym, że dwie ostatnie podnoszą problem zastrzegania znaków towarowych, czyli słowa, ikonografii, grafiki, kolorystyki i innych. – Przedsiębiorca nie ma obowiązku rejestracji znaku towarowego, jednak dokładając należytej staranności, powinien to uczynić, uzyskując prawo ochronne, udzielane przez Urząd Patentowy RP. W Polsce powstanie prawa do znaku towarowego następuje w wyniku rejestracji albo uzyskania przez znak towarowy powszechnej znajomości. Udzielenie prawa ochronnego na znak towarowy zależy od łącznego spełnienia dwóch przesłanek. Po pierwsze: wykazania zdolności odróżniającej (tj. zdolności oznaczenia do odróżniania jednorodzajowych towarów w obrocie). Po drugie: wykazania braku przeszkód rejestracyjnych – wyjaśnia mecenas Marek Tadeusiak z kancelarii adwokackiej Prawa Konkurencji.

Tak więc, jeśli firma istnieje od 20 lat, ale dopiero trzy lata temu zarejestrowała się w Urzędzie Patentowym, może ubiegać się o unieważnienie prawa do rejestracji znaku towarowego firmy, która uczyniła to już wcześniej, ale na rynku istniała krócej. W przypadku rejestracji w UP ochrona udzielana jest na 10 lat, z możliwością jej przedłużenia na dalsze 10-letnie okresy.

Jeśli chodzi o biuro podróży z Opola, walka o znak towarowy dotyczyła konfuzji na rynku i wprowadzenia w błąd potencjalnych klientów. Nastąpił problem z rozpoznawalnością, wdzieraniem się w cudzą klientelę. Wówczas jedno przedsiębiorstwo, to, które jako pierwsze zostało zarejestrowane w UP, mogło założyć sprawę w sądzie oraz jednocześnie miało możliwość prowadzić sprawę przed urzędem o unieważnienie prawa do znaku towarowego. Postępowanie to nie zostało jeszcze zakończone.

 

2010-06-16

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter