Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Destynacje

»

Negocjacje poszły dobrze

Tegoroczna edycja targów GTM odbyła się w cieniu wulkanicznej chmury, która uniemożliwiła dotarcie nabywcom z innych kontynentów i znacznie utrudniła przybycie wielu Europejczykom. Jednak – jak zapowiedziała szefowa German National Tourism Board (odpowiednik naszej POT) Petra Hedorfer – dla gości zza oceanu zorganizowana zostanie jeszcze w tym roku specjalna dodatkowa edycja GTM.

 Liliana Olchowik

Na imprezie wystawiało się blisko 350 przedstawicieli niemieckiego biznesu turystycznego. Obok wielkich sieci hotelowych i potężnych przewoźników (Lufthansa, Deutsche Bahn), historycznych miast i znanych instytucji kulturalnych, nie brakowało stoisk średnich i małych przedsiębiorstw (biur turystycznych, pensjonatów, hosteli), dla których workshop jest nieocenionym narzędziem promocji. Przedsiębiorcy z Polski (Tourist Company „Polan Travel”, Holidays, Biuro Podróży „Lidia”,Travel Agency, Jointex, Biuro Podróży „Serwis”, Supertour Lufthansa City Center) rozmawiali głównie z hotelarzami, szukając dobrych cen i negocjując rabaty. Jak mówił Maciej Pawlak (Travel Agency z Poznania), upusty, które można tu uzyskać, bywają rewelacyjne i sięgają kilkudziesięciu procent. Jego firma specjalizuje się w turystyce młodzieżowej. Workshop był dobrą okazją, by zdobyć odpowiednich dla tego segmentu kontrahentów. Elżbieta Bednarek z biura podróży Serwis z Warszawy znalazła stand dość specyficznej, niemającej odpowiednika na rynku polskim instytucji: Dormotel und Partner Hotels. Firma specjalizuje się w przejmowaniu zadłużonych i upadających obiektów hotelowych. Zarządza nimi przez pewien czas, utrzymując markę na rynku i wdrażając program naprawczy, a potem z zyskiem sprzedaje. Oferty w katalogu Dormotelu są więc co roku inne, ale zawsze atrakcyjne cenowo. Najnowszy zawierał noclegi w 20 niemieckich hotelach i w jednym austriackim.

Piotr Wiktorko (Tourist Company „Polan Travel” z Bielska-Białej) gromadził materiały z regionów, gdzie docierają jego grupy (głównie Saksonia i Poczdam).

Szukanie inspiracji
Sztandarowej dla niemieckiej turystyki przyjazdowej imprezie towarzyszyły pełne blasku przyjęcia (bankiet otwarcia w pałacu elektora w Moguncji, farewell party w wytwornym Kurhaus Wiesbaden, przyjęcie w piwnicach frankfurckiego Römer), krótkie wycieczki ze zwiedzaniem Moguncji i okolic oraz kilkudniowe post convention tours. Wszystko to służyć miało zainteresowaniu touroperatorów określonymi produktami niemieckiej turystyki. Polacy sprawdzali ofertę turystyki winnej i wellness, ale nie zabrakło też odkryć na mniejszą skalę. Katedra w Koblencji chroni świętość – tunikę, w której Chrystusa prowadzono na śmierć. Niezmiernie rzadko wystawiana będzie pokazana wiernym w 2012 r. Piotr Wiktorko zastanawiał się nad zorganizowaniem w tym okresie grup pielgrzymkowych. W 2010 r. aglomeracja Ruhry jest stolicą kulturalną Europy, z mnóstwem mniej lub bardziej awangardowych wydarzeń. W roku przyszłym Koblencja (w tym roku niestety „under construction”), zostanie zamieniona w jeden wielki ogród jako barwna sceneria Bundesgartenschau – krajowego pokazu sztuki ogrodniczej. 

Te i szereg innych propozycji wystawców GTM dawały solidny materiał do przemyśleń. Przyzwyczailiśmy się traktować Niemcy jako kierunek, skąd do Polski turyści przyjeżdżają, i kraj, przez który przejeżdża się tranzytem. A przecież najstarsze miasta Niemiec (Moguncję czy Koblencję) zakładali jeszcze Rzymianie, niezliczeni książęta niemieckich państewek prześcigali się w budowaniu zamków i pałaców. Na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO znajduje się ponad 30 obiektów niemieckich. Świat to docenia: Niemcy utrzymują się w czołówce najczęściej odwiedzanych krajów. 
     
Odbicie kryzysu
Oprawę GTM stanowiły nie tylko wydarzenia natury towarzyskiej, ale też spotkania merytoryczne. Organizatorzy (GNTB) przygotowali prezentację solidnych badań i analiz dotyczących przyjazdów turystycznych do Europy w ogóle, a do Niemiec w szczególności. Wynika z nich, że choć kryzys nie osłabił chęci podejmowania podróży turystycznych, znacznie obniżył w budżetach firm, korporacji, a także gospodarstw domowych, pulę pieniędzy na ten cel przeznaczaną.

Kryzys nie dotknął jednak w najmniejszej mierze GTM – workshop typu incoming jest najlepszą bronią przeciw kryzysowi. Szkoda, że POT nie doceniał nigdy – ani nie doceni, bo nie zawarł takiego projektu w swej strategii – wagi tego typu narzędzi.

Największe targi turystyki przyjazdowej w Niemczech to impreza ruchoma. Co roku goszczą ją inne miasta, a co za tym idzie, przybliża gościom atrakcje turystyczne różnych regionów. Przy tak długiej tradycji powtórki są nieuniknione: wszak wszystko zaczęło się w 1972 r. we Frankfurcie. Przyszłoroczne GTM, już zapowiedziano, będą gościć Kolonia, Bonn i Düsseldorf.


18-20 kwietnia, GTM 2010, Moguncja

 

2010-07-01

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter