Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Prawo w turystyce

»

Ministerstwo wprowadza biura w błąd?

Kiedy chmura pyłu wulkanicznego sparaliżowała przestrzeń powietrzną, MSiT wydało komunikat niekorzystny dla biur. Co więcej budzący również wiele wątpliwości natury prawnej.

Joanna Torbé

Kiedy okazało się, że w związku z „kryzysem wulkanicznym” część wycieczek ma problem z powrotem z zagranicznych wojaży, MSiT wydało komunikat, w którym w części dotyczącej sytuacji tych klientów czytamy: „(...)zgodnie z ustawą o usługach turystycznych organizator turystyki ma obowiązek udzielenia w czasie trwania imprezy turystycznej pomocy poszkodowanemu klientowi. W przypadkach, w których klienci biur podróży wyjechali już na wyjazd turystyczny i nie mogą powrócić do kraju, organizator wyjazdu powinien, bez obciążania turystów dodatkowymi kosztami, zapewnić im opiekę swojego przedstawiciela oraz zagwarantować nocleg wraz z wyżywieniem do czasu powrotu do Polski.”

Świadczenie zastępcze to nie świadczenie dodatkowe
Po pierwsze należałoby zapytać co oznacza sformułowanie „zgodnie z ustawą” – jakie przepisy mieli na myśli twórcy komunikatu? Można tylko domniemywać, wczytując się w treść komunikatu, że najprawdopodobniej chodziło o art. 16a ustawy o usługach turystycznych. Cała konstrukcja komunikatu wskazywałaby, że ministerstwo powołuje się na obowiązek zapewnienia świadczenia zastępczego bez obciążania klienta dodatkowymi kosztami w przypadku niemożności wykonania przez organizatora przewidzianych w umowie usług, stanowiących istotną część programu imprezy. Tyle że powoływanie się na ten przepis w sytuacji, w której klienci nie mogli wrócić do kraju z powodu siły wyższej wynika z niezrozumienia pojęcia „świadczenia zastępczego”. Nie występuje ono tylko i wyłącznie na gruncie ustawy o usługach turystycznych, ale jest terminem używanym w prawie cywilnym. Zgodnie np. z art. 453 zd.1 k.c. jeżeli dłużnik w celu zwolnienia się z zobowiązania spełnia za zgodą wierzyciela inne świadczenie, zobowiązanie wygasa. W tym przepisie mowa jest właśnie o świadczeniu zastępczym, podobnie jak w art. 16a ustawy o usługach turystycznych. Interpretacja tego pojęcia w kontekście przywołanych przepisów wskazuje, że świadczenie zastępcze jak sama nazwa wskazuje „zastępuje coś”. Jednym słowem zamiast jednego świadczenia wykonujemy drugie (np. zamiast wycieczki fakultatywnej do jednego miasta oferujemy wycieczkę do innego miasta) i chociaż częściowo zaspokajamy wierzyciela czyli naszego klienta. Można np. uznać, że świadczeniem zastępczym będzie podróż autokarem zamiast podróży samolotem, bo zapewniwszy podróż autokarem, promem, czy pociągiem, nie musimy już wracać samolotem. Absolutnie jednak nie można wywodzić, że świadczeniem zastępczym z tytułu niemożności powrotu do kraju jest zapewnienie turystom np. dodatkowego tygodniowego pobytu w Egipcie. Jego spełnienie nie zwalnia biura z zapewnienia klientom powrotu do kraju. Jest zatem świadczeniem dodatkowym (spełnianym dlatego, że nie można zapewnić alternatywnego środka transportu). Przy braku postanowień umownych jest świadczeniem nienależnym z tytułu realizowanej umowy.

Co trzeba było zrobić?
Przede wszystkim zasadnicze znaczenie będzie miała tu umowa o imprezę turystyczną. Można się jednak domyślać, że większość biur nie uregulowała kwestii, która ma tak szczególny charakter. Co zatem zrobić jeśli umowa milczy w tym zakresie? Na pewno nie możemy klientów zostawić na pastwę losu, ponieważ biuro ma obowiązek opieki nad nimi w takich sytuacjach. Biuro powinno rozważyć sfinansowanie klientom pobytu pod kątem również swojej sytuacji finansowej – taki gest jest po prostu ładny i będzie ukłonem w stronę klientów. Na pewno też zachęci turystów do dalszej współpracy. Jeśli jednak biuro nie ma możliwości lub chęci wykonania takiego gestu warto pomyśleć o instytucji bezpodstawnego wzbogacenia poprzez wykonanie świadczenia nienależnego (czyli sytuacji w której biuro świadczy klientowi jakaś usługę nie będąc do tego zobowiązane). W tym przypadku należałoby zapewnić turystom dodatkowy nocleg i posiłki oraz wystąpić o zwrot wartości świadczeń po powrocie do kraju (art.405 w zw. z 410 k.p.c.). Trzeba jednak pamiętać, że przepisy stanowią wyraźnie, że jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do niego zobowiązany, nie może żądać jego zwrotu, chyba że jego spełnienie nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu. Co to oznacza? Po prostu jeśli biuro zaoferowało i zapłaciło za dodatkowy pobyt nie zastrzegając, że klient w całości lub w części będzie musiał zwrócić koszty, po powrocie nie otrzyma zwrotu pieniędzy. Jako podmiot profesjonalny powinno bowiem wiedzieć, że świadczenie jest nienależne i ewentualnie dokonać zastrzeżenia zwrotu. I najprawdopodobniej sąd przyjąłby, że biuro jest podmiotem, które widział, że musi zastrzec zwrot. Fakt, że ministerstwo wprowadziło go w błąd raczej nie będzie miał w tym wypadku znaczenia.

Czyje ryzyko tego koszty
Nie należy też zapominać, że biuro ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a więc odpowiedzialność za wykonanie lub niewykonanie umowy nie zależy od jego winy. Nie ponosi jej jednak na podstawie ryzyka jeśli zdarzenie spowodowane było działaniem siły wyższej (art. 11a ustawy o usługach turystycznych). Jeśli zatem zdarzenia są nią spowodowane i nie są one ryzykiem biura, to odpowiedź na pytanie czyje jest to ryzyko jest jednoznaczna. Jest to ryzyko klienta.
Na marginesie należy zaznaczyć, że ponoszenie pełnych kosztów pobytu klienta może zostać uznane za niezgodne z zasadami współżycia społecznego. W przekonaniu autorki koszty powinny rozkładać się co najmniej równomiernie.

2010-06-16

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter