Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Marketing i Technologie

»

Nie pozwól klientowi sparzyć się na ofercie

Niemiecki touroperator ITS daje klientom możliwość znalezienia miejsca wakacji, w którym panują idealne dla nich temperatury.Pogoda jest często głównym kryterium wyboru destynacji. Dlaczego więc nie miałaby być główną zmienną w internetowych wyszukiwarkach ofert?

 Marzena German

Zaryzykowałabym stwierdzenie, że wybór miejsca wakacyjnego innego niż Polska jest równoznaczny z poszukiwaniem ciepła – mówi Wioletta Krzywoń, kierownik biura podróży W Stronę Słońca z Krakowa. – Być może w miesiącach letnich, kiedy ciepło jest praktycznie w każdym kraju znajdującym się w ofercie popularnych touroperatorów, klienci mniej zwracają uwagę na wysokość temperatury powietrza, jednak poza ścisłym sezonem pogoda jest jednym z najważniejszych kryteriów wyboru wakacyjnej destynacji – dodaje Krzywoń.

Z podobnego założenia wyszło niemieckie biuro ITS, które na swojej stronie internetowej zamieściło wyszukiwarkę urlopów inną niż wszystkie. Zawiera ona jedynie dwie zmienne: miesiąc wylotu oraz oczekiwaną temperaturę powietrza na miejscu. W ten sposób klient, który nie jest zaznajomiony z faktycznymi warunkami pogodowymi panującymi w danym resorcie, nie musi bazować na popularnych, często błędnych opiniach o klimacie i może wybrać dla siebie takie miejsce, w którym ani nie zmarznie, ani się nie będzie zmagał ze zbytnim upałem. – Takie kryteria wyboru wakacji to z pewnością ciekawy sposób na wyróżnienie swojej strony internetowej na tle konkurencji – mówi Grzegorz Bosowski z Fly.pl. – Z drugiej strony jest to dobre rozwiązanie pomagające edukować klienta już na etapie samodzielnego wyszukiwania ofert urlopowych. Pamiętajmy bowiem, że często turysta nie wie, że w kraju ogólnie uznanym za ciepły raczej nie będzie upalnie przed sezonem i po nim – dodaje. Podobnego zdania jest Wioletta Krzywoń z biura W Stronę Słońca, która zauważa, iż niewiedza dotycząca klimatu prowadzi do podejmowania decyzji o wyjeździe z małymi dziećmi w lipcu i sierpniu do takich krajów jak Egipt, kiedy może tam być dobrze ponad 40 stopni Celsjusza, lub do dalekich krajów, gdzie w okresie polskiego lata panuje zazwyczaj pora deszczowa.

Czy taka forma wyszukiwania wakacji miałaby szansę sprawdzić się
w Polsce? Na tak postawione pytanie kierownik biura W Stronę Słońca odpowiada twierdząco. W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Bosowski, zaznacza jednak, że o ile ten konkretny pomysł wydaje się trafiony, to nie można implementować u nas wszystkich rewolucyjnych rozwiązań technologicznych, które sprawdzają się w Europie Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych. – Polski internauta nie jest tak zaawansowanym użytkownikiem jak jego odpowiednik zza zachodniej granicy – zauważa szef Fly.pl. – Niektóre rozwiązania okazują się być zbyt innowacyjne, by funkcjonować na naszym gruncie – konkluduje Bosowski.

Wydaje się jednak, iż potrzeba wygrzania się na wakacjach jest wspólna dla różnych nacji, dlatego przedstawiciele branży są zgodni co do tego, że takie podejście do wyszukiwania idealnego miejsca urlopowego mogłoby znaleźć entuzjastów także wśród turystów z Polski.

2010-07-01

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter