Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Raport WT

»

RAPORT - Ubezpieczenia

Zablokowanie wysokich środków pieniężnych odbije się na płynności finansowej biur – mówi Beata Kalitowska z Europejskich. Sprawdź, co biorą pod uwagę agenci ubezpieczeniowi, przygotowując dla Ciebie indywidualną ofertę. Poznaj tajniki pracy fachowców od polis.

Wysokość stawek ubezpieczeniowych wciąż trudna do określenia
(Magdalena Kowalska)

Prawie sześć lat przerywanych dyskusji, przeciągania liny na swoją stronę, debat i konsultacji. Prace nad nowelizacją ustawy o usługach turystycznych wreszcie dobiegają końca. Nadal jednak ciężko powiedzieć jak będzie funkcjonował zapis, o który cała ta batalia się toczy. O wysokości zabezpieczeń dla biur podróży zdecyduje bowiem nie sama ustawa a dopiero minister finansów w osobnym rozporządzeniu.

Poustawowa rzeczywistość miała być przyjazna przede wszystkim dla klientów biur podróży. Przyśpieszenie prac nad nowelizacją wymusił unijny przepis, który nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia osobom korzystającym z usług touroperatora zwrotu poniesionych kosztów w przypadku jego upadłości. Pomysłów na zapewnienie klientom stuprocentowej gwarancji udanych wakacji było kilka. Najbardziej znanym i najszerzej dyskutowanym był niewątpliwie Fundusz Zabezpieczeń Turystycznych. Pomysł popierany przez PIT i środowisko ubezpieczycieli jednak upadł. System zabezpieczeń pozostał właściwie taki sam, jak przed nowelizacją. Biuro nadal będzie musiało wykupić ubezpieczenie lub gwarancję. Jedyna różnica będzie polegać na tym, że w poustawowej rzeczywistości stawka ubezpieczenia może być dużo wyższa.

Klient ma to jak w banku?

Jak przyznają towarzystwa ubezpieczeniowe nowelizacja być może była wprowadzana pod pewnym przymusem i na końcowym etapie prac trochę na szybko, ale ich zdaniem unijne przepisy mają swój sens. – Polska musiała się do nich dostosować. Rzeczywiście po wejściu w życie ustawy oraz – co najważniejsze – po stworzeniu rozporządzeń do niej klienci firm turystycznych powinni mieć gwarancję, że nie stracą swoich pieniędzy w razie upadłości touroperatora – przekonuje Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. Wątpliwości co do skuteczności zapisów ma za to Adam Pustelnik, prezes zarządu towarzystwa ubezpieczeń Signal Iduna. – Moim zdaniem z perspektywy klienta niewiele się zmienia – ubolewa Pustelnik. – Nadal realna jest sytuacja, że klienci biura podróży, które zbankrutowało, pomimo wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela nie będą mieli środków na powrót do kraju lub nie otrzymają zwrotu wpłaconych zaliczek. Lukę uzupełniłby Fundusz Zabezpieczeń Turystycznych, ale z niego ustawodawca, póki co zrezygnował. Jednak pełny obraz sytuacji będziemy mieli dopiero po opublikowaniu rozporządzenia Ministerstwa Finansów – tłumaczy.

Minister trzyma branżę w szachu

Rozporządzenie na razie owiane jest tajemnicą, a ubezpieczyciele niechętnie komentują możliwe scenariusze rozwoju sytuacji. Pytani o przywoływaną w pracach nad ustawą minimalną stawkę ubezpieczenia wysokości 12 proc. (w tej chwili jest to 6 proc.) sugerują, że to wymysł touroperatorów, niekoniecznie spójny z ich kalkulacjami. – Była to wartość rzeczywiście wymieniana dość często, ale nie była poparta żadnymi realnymi wyliczeniami. Trudno w tej chwili przewidywać, jaka faktycznie będzie wysokość składki – kwituje jednym zdaniem Prądzyński. W to czy 12-procentowa składka jest w stanie zapewnić klientom biur całkowity zwrot kosztów w przypadku upadłości firmy wątpi też Beata Kalitowska, dyrektor polskiego oddziału Europäische Reiseversicherung AG. – Wysokość roszczeń jest uzależniona od kilku czynników m.in. terminu upadłości (w środku sezonu letniego liczba osób poszkodowanych jest najwyższa), cen imprez, wysokości pobieranych przez organizatora zaliczek, rodzaju transportu, który wpływa na wysokość kosztów repatriacji, liczby destynacji – wylicza Kalitowska. – W znaczącej większości przypadków zabezpieczenie w wysokości 12 proc. obrotu może okazać się niewystarczające. Z opracowania wykonanego na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że powinna być to kwota co najmniej dwukrotnie wyższa – podkreśla. Eksperci uważają, że w przypadku niektórych biur wartość składki może mieć mniejsze znaczenie niż to w jaki sposób się ją wyznacza. W tej chwili ubezpieczyciel naliczając stawkę odnosi się do przychodów za ubiegły rok, co w wielu przypadkach nie jest miarodajne. Po pierwsze może się zdarzyć, że jakaś firma po prostu miała gorszy okres. Po drugie w przypadku biur, które rozpoczynają działalność, obowiązują minimalne wskaźniki bez względu na to, jak duża to firma. I trzecia rzecz, firmy, które chcą uniknąć wysokich składek, tworzą spółki córki, których przychody nie są w tej metodzie wliczane. Szefostwo Signal Iduny zwraca też uwagę na inny problem. Rynek touroperatorów nie jest jednorodny, a działające na nim firmy należałoby podzielić na minimum trzy grupy, dla których wysokość gwarancji powinna być różna: touroperatorów czarterowych, biura oferujące wyjazdy zagraniczne autokarowe lub transportem własnym i tak zwaną przyjazdówkę. – Oczywiście największe ryzyko dotyczy touroperatorów czarterowych, lotniczych – mówi Pustelnik. – My postulowaliśmy nawet, że tego typu firmy powinny mieć formułę prawną spółki akcyjnej, aby można było prowadzić audyt ich działalności i co gwarantowałoby odpowiednio wysoki kapitał. W tej chwili bywa tak, że turystów za granicę czarterami lotniczymi wysyłają firmy, które mają 1000 złotych kapitału, są spółką cywilną i nie prowadzą pełnej księgowości. W takiej sytuacji bardzo trudno o rzetelną ocenę wiarygodności partnera. Mam nadzieję, że ten minimalny postulat zróżnicowania obciążeń w zależności od specyfiki działalności touroperatora Ministerstwo Finansów weźmie pod uwagę – dodaje.

Mali mogą mieć duże problemy

Na pewno wiele biur będzie musiało zadać sobie pytanie o sens dalszej działalności – ze smutkiem prognozuje Adam Pustelnik. – Obciążenia mogą być na tyle duże, że mniejszym firmom po prostu nie będzie się opłacało prowadzić dalej tego biznesu. Zmiany oczywiście najbardziej zaszkodzą małym, rodzinnym firmom, a takich w Polsce jest najwięcej – podsumowuje. Zdaniem Beaty Kalitowskiej proponowane w nowelizacji przepisy mogą mieć negatywny wpływ na całą branżę, nie tylko na małe biura podróży. Organizatorzy na ogół nie dysponują środkami trwałymi, które stanowiłyby wystarczające zabezpieczenie udzielonych na rzecz marszałka województwa gwarancji.
– Zablokowanie wysokich środków pieniężnych odbije się na płynności finansowej podmiotów turystycznych i może przyczynić się do ich upadłości. Dlatego podniesienie wysokości zabezpieczeń powinno odbywać się stopniowo, aby touroperatorzy mieli czas na przygotowanie się do tych zmian – tłumaczy Kalitowska. – Niestety w okresie przejściowym istnieje ryzyko, że za różnice pomiędzy wysokością zabezpieczenia a wysokością roszczeń będzie odpowiadał Skarb Państwa, a tego ustawodawca chce za wszelką cenę uniknąć. O ile mi wiadomo, Ministerstwo Sportu i Turystyki nie oceniało skutków nowych regulacji dla branży – ubolewa Kalitowska.

W poszukiwaniu winnego
Przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych nie ukrywają, że ich zdaniem wprowadzane właśnie przepisy są niedoskonałe i niewystarczające. Adam Pustelnik przekonuje, że choć pozornie mogłoby się wydawać, że na podwyższonej stawce ubezpieczyciel może tylko zyskać, rzeczywistość jest inna. – Nam stanowczo bardziej zależy na stabilności niż na tym żeby posługiwać się coraz wyższymi wskaźnikami. Przejrzystość rynku i przewidywalne warunki w dłuższej perspektywie czasowej są najlepszym scenariuszem zarówno dla ubezpieczycieli jak i touroperatorów – przekonuje Pustelnik. Zdaniem Kalitowskiej odpowiedzialność za niedopracowany system ubezpieczeń po części ponoszą też same biura podróży. – Nie bez znaczenia jest brak jednolitego stanowiska branży turystycznej, które z pewnością pomogłoby w wypracowaniu lepszych rozwiązań i przekonaniu do nich osób przygotowujących zmiany legislacyjne – mówi Kalitowska. – Niestety w Polsce nadal staramy się forsować rozwiązania korzystne dla jakieś grupy podmiotów: małych, dużych, organizujących wyjazdy krajowe czy czarterowe, a nie współpracować na rzecz rozwiązań kompromisowych – podsumowuje.

System ubezpieczeń przed wprowadzeniem nowelizacji ustawy o sługach turystycznych i po nim


BYŁO

• biuro ma obowiązek wykupienia gwarancji, ale istnieje ryzyko że nie pokryją one kosztów sprowadzenia klientów do kraju w przypadku upadłości,
• minimalna składka wynosi minimum 6 proc. obrotów danego touroperatora,
• touroperator musi zawrzeć umowę gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej albo umowę ubezpieczenia na rzecz klientów.

BĘDZIE
• biuro (przynajmniej teoretycznie) będzie miało obowiązek zapewnienia osobom korzystającym z jego usług zwrot poniesionych kosztów w przypadku swojej upadłości,
• według wstępnych szacunków minimalna składka może wynieść 12 proc. obrotów lub więcej,
• touroperator ma do dyspozycji oprócz gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej także pobieranie opłat po zrealizowaniu imprezy poprzez rachunki powiernicze


Underwriter wyceni twoją stawkę

Oferta ubezpieczenia (w ubezpieczeniach finansowych) dla podmiotów gospodarczych przygotowywana jest indywidualnie. Pod uwagę brana jest przede wszystkim ocena ryzyka, a w jej obrębie najistotniejsze jest oszacowanie szkody. To z kolei ustala się wedle najczarniejszego scenariusza (tzw. PML – największej mozliwej szkody).
Wartość maksymalnej szkody pozwala firmie ubezpieczeniowej ocenić ryzyko. Jest to kluczowy czynnik dla underwritera – czyli fachowca, który niejako na miarę szyje ofertę ubezpieczeniową.

Co jest brane pod uwagę
Właściwym narzędziem do określenia szkody jest budowa scenariusza szkodowego i dogłębna analiza ryzyką. Sprzedawca zwraca się do underwitera, który z kolei konsultuje się z działem aktuariuszy. Underwiter, formułując konkretną ofertę drogo odpowiada za nią głową przed swoim zarządem. Pomyłka w szacowaniu maksymalnej szkody jest kosztowna. Utrata wizerunku, która generowana jest przez tego rodzaju błąd, może drogo kosztować firmę ubezpieczeniową.
Towarzystwa ubezpieczeniowe stosują więc wyważoną i ostrożną politykę w budowaniu oferty przeznaczonej każdorazowo dla indywidualnego przedsiębiorstwa, w tym wypadku biura podróży. Przy doborze składek biorą pod uwagę przede wszystkim kondycję finansową firmy, ilość klientów, jej rynkowy staż, ofertę, ceny imprez turystycznych, a wreszcie przebieg dotychczasowej współpracy z ubezpieczycielem (jeśli takowa była). Szczególnie istotny jest ten ostatni czynnik. Jeśli kariera biura podróży jest „bezkolizyjna”, nie wypłacało ono wcześniej wielu odszkodowań, wówczas organizator turystyki pertraktuje o preferencyjne stawki ubezpieczenia kosztów leczenia i następstw nieszczęśliwych wypadków. Biuro musi wykazać swoje straty oraz dochody, pokrywanie kosztów własnych, następnie na ich podstawie podpisywane są umowy. Wszystkie zakłady stosują własne metody wyceny szkody, a budowa konkretnej oferty jest ściśle strzeżoną tajemnicą każdej firmy.

Szkoda, że powstała szkoda
Ubezpieczyciel określa szkodowość na podstawie przewidywanych kosztów ściągnięcia turystów do kraju w przypadku bankructwa biura podróży oraz wysokości należnych odszkodowań. Składki na pokrycie tych należności muszą starczyć na wszystkie potencjalne ryzyka.
Nie ma prawnej definicji szkody, aczkolwiek artykuł 361 par. 2 kodeksu cywilnego określa dwa jej składniki: stratę rzeczywistą oraz utracone korzyści. Jest to uszczerbek w dobrach prawnie chronionych, których poszkodowany doznał wbrew własnej woli. Pojęcie to zaistniało na rynku polskim z początkiem lat 90.; na rynku międzynarodowym mamy do czynienia z ponad 40 różnymi definicjami.

Ryzyk-fizyk
Zanim jednak underwriter przystąpi do oceny szkody, musi bliżej zapoznać się z zagadnieniem ryzyka. Ryzyko jest pojęciem matematycznym i zawsze dotyczy przyszłości. Element niepewności jest szalenie ważny przy zagrożeniach nie do końca zidentyfikowanych. Największym ryzykiem dla firm ubezpieczeniowych jest formułowanie oferty dla nowo powstałych biur podróży.

Pomiar prawdopodobieństwa wystąpienia ryzyka należy oprzeć na szczegółowej analizie próby podobnych szkód, które wystąpiły w przeszłości. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości, mamy do czynienia z szacowaniem, a nie pomiarem. W konsekwencji próba oszacowania ryzyka sprowadza się do subiektywnej oceny.

Poziom progów oceny ryzyka określa się od nieprawdopodobnego do bardzo prawdopodobnego zagrożenia wystąpienia szkody. Pomiar skali opiera się na wybranej metodzie nazywania ryzyka poprzez: etykiety (niskie, średnie, wysokie), szanse (od 1 do 50, od 1 do 10), czy też liczby w postaci procentowej lub dziesiętnej. Im bardziej gęsta skala, tym większe szanse ocenienia ryzyka.

DEFINICJE

Ubezpieczenie organizatora i pośrednika turystycznego ma charakter obowiązkowy i kierowane jest zarówno do podmiotów ubiegających się o zezwolenie marszałka województwa na prowadzenie działalności turystycznej, jak i podmiotów nieposiadających w.w zezwolenia. Z tytułu umowy ubezpieczenia pobierana jest składka, której wysokość jest ustalana na podstawie:
• rodzaju prowadzonej lub planowanej działalności,
• ceny imprez turystycznych w ramach prowadzonej lub planowanej działalności,
• zakresu terytorialnego prowadzonej lub planowanej działalności,
• sytuacji finansowej ubezpieczonego,
• przebiegu dotychczasowej współpracy z towarzystwem ubezpieczeniowym.

WAŻNE

Zabezpieczenia finansowe biur podróży mogą przyjąć formę:
•umowy gwarancji bankowych,
•umowy gwarancji ubezpieczeniowych,
•umowy ubezpieczenia na rzecz klientów (inaczej ubezpieczenia OC biur podróży,
Minimalne sumy gwarancyjne określone są w Rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 17.02.2005 r.

FORMALNOŚCI

W przypadku ubezpieczenia na rzecz klientów/gwarancji organizatora turystyki potrzebne są następujące dokumenty:
• wyciąg z rejestru handlowego lub wpis do ewidencji działalności gospodarczej,
• statut spółki lub umowa spółki,
• zaświadczenie z urzędu skarbowego o niezaleganiu w podatkach,
• zaświadczenie z ZUS o niezaleganiu w opłacaniu składek na ubezpieczenia
społeczne,
• opinia banku, który prowadzi rachunek bieżący oraz opinia banku prowadzącego rachunek kredytowy,
• bilans dochodów biura podróży za ostatnie trzy lata,
• kwartalny rachunek zysków i strat,
• w przypadku osoby fizycznej – także oświadczenie majątkowe.

2010-04-16

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter