Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Destynacje

»

Kryzys czy nie, cel się nie zmienia

O efektach projektu Travel Senior oraz próbie zmiany turystycznego wizerunku Hiszpanii z Javierem Bustamante, prezesem Segitur, rządowej agencji odpowiadającej za zarządzanie innowacyjnością i technologiami w turystyce rozmawia Katarzyna Tarasiuk.

Po zeszłorocznym projekcie pilotażowym rusza kolejna edycja programu Travel Senior 2010/2011. Czy projekt pilotażowy okazał się opłacalny?
Państwo włożyło w niego 5,2 mln euro. Obroty wyniosły 24 mln euro, a przychód 7 mln. Każdy turysta, który przybył do nas w ramach tego projektu, zostawił w Hiszpanii 34 euro dziennie. No i wygenerowaliśmy aż 690 miejsc pracy.
To sukces czy oczekiwania były większe?
Dla nas sukcesem jest to, że przyjechało do Hiszpanii wielu ludzi, którzy zamierzają jeszcze tu wrócić. W zeszłym roku w ramach projektu przyciągnęliśmy 6890 Polaków, z czego 97 proc. było w naszym kraju po raz pierwszy. W ankietach satysfakcji wystawili nam ocenę 8,27 na 10. To jest dla nas sukces. Chociaż oczywiście były pewne niedociągnięcia, no ale to był dopiero projekt pilotażowy. Teraz wiemy, co poprawić.
Czyli stawiacie sobie już nowy, konkretny cel.
Zamierzamy podwoić przychody i liczbę odwiedzających. Czyli chcemy przyciągnąć 13-14 tys. osób i przekroczyć 13 mln euro przychodu.
Czy to rzeczywiście da się zrobić?
Trudno mi to na razie jednoznacznie stwierdzić, ale na przykład Neckermann już dwa tygodnie temu sprzedał wszystkie miejsca na październik i kwiecień. Jesteśmy więc dobrej myśli.
Hiszpańska aktywność na rynku nowych ofert może sugerować, że ostro zmieniacie swój wizerunek. Nie chcecie już kojarzyć się turystom wyłącznie z pięknymi plażami.
To prawda. Chcemy pokazać, że w naszym kraju można spędzać czas także aktywnie. Mamy programy i szlaki dla sportowców oraz miłośników natury np. Szlak Jakubowy. Nasza strategia zakłada, że Hiszpania to inny styl życia, którego warto zasmakować.
A może nowa strategia to odpowiedź na załamanie koniunktury? Jak szacujecie straty spowodowane przez chmury pyłu wulkanicznego?
Z samego programu przepadło 6 tys. miejsc. Ale uważam, że nie jest to aż tak zły wynik. Jednak jeśli chodzi o ogólne wyniki turystyki, straty na pewno były bardziej dotkliwe. Bez względu na wszystko chcemy cały czas przyciągać coraz większą liczbę turystów. Kryzys czy nie, ten cel się nie zmienia.
Czy można już powiedzieć, że kampania wizerunkowa przyniosła jakiekolwiek rezultaty? Są już jakieś wyniki finansowe?
To dopiero pierwszy sezon po zmianie strategii, nie mamy jeszcze szczegółowych danych dotyczących np. Polaków, ale wiemy, że do chwili obecnej przyjechało do nas 3 proc. turystów więcej.
Ale być może to tylko okresowe wahania?
Faktycznie. Na dokładniejsze dane trzeba będzie jednak trochę poczekać.
Jakich turystów najchętniej widzielibyście u siebie?
Chcemy zapraszać wszystkich. Trzeba pamiętać, że Hiszpanię odwiedza co roku 55 mln turystów, wśród nich przedstawiciele różnych grup. Można je dzielić pod względem dochodu, narodowości. Ale nie mamy jednej, preferowanej grupy.
Chętniej jednak gości się bogatszych.
No tak, ale naszym celem jest przyciąganie wszystkich turystów. Chcemy sprawić, żeby do nas wracali i polecali nas innym.
A Polacy? Są ważną grupą? Czy taką, nazwijmy to, drugiego, trzeciego szczebla atrakcyjności?
Turysta polski wykracza poza podstawowy poziom siły nabywczej naszych turystów. 60 proc. to grupy zorganizowane, a trzeba pamiętać, że ceny takich wyjazdów są w Hiszpanii wyższe niż ceny porównywalnych wycieczek w konkurencyjnych państwach. Do nas więc przyjeżdżają ludzie, dla których koszty nie są najważniejsze. Oczywiście, nie mogę powiedzieć, że w ogóle nie zwracają na nie uwagi. My czujemy się tym zobowiązani i bardzo dbamy o zachowanie dobrego stosunku ceny do jakości. Chyba się udało, bo mieliśmy najwyższy wskaźnik powrotów w 2009 r.

Javier Bustamente jest prezesem firmy Segitur, rządowej agencji odpowiadającej za zarządzanie innowacyjnością i technologiami w turystyce. Wcześniej był członkiem zarządu Strategic Planning Council of Work na Balearach. Pracował jako ekspert w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym.

2010-10-05

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter