Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Raport WT

»

RAPORT - Transport lotniczy

Raport | Polski rynek czarterów lotniczych w 2010 r.Czartery szybują coraz wyżej Ożywienie w przewozach lotniczych, które obserwowaliśmy na polskim rynku w 2010 r., nie ominęło również segmentu czarterowego. Wzrostowe tendencje z poprzednich lat – w tym także w kryzysowego 2009 r. – zostały podtrzymane, a rynek przewozów czarterowych utrzymał się w solidnym trendzie wzrostowym.

Według wstępnych szacunków w 2010 r. liczba pasażerów czarterowych osiągnęła poziom prawie 3,3 mln i było to o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Co oznacza, że dynamika zarówno w wartościach bezwzględnych, jak i procentowych była znacznie wyższa (2009 r. wobec 2008 r. to wzrost o mniej więcej 100 tys. pasażerów i niecałe
4 proc.). Zmiany te spowodowały, że wzrósł także udział ruchu czarterowego w całym ruchu pasażerskim w polskich portach lotniczych, z 14,6 proc. w 2009 r. do 15,8 proc. w 2010 r. (dane o wielkości ruchu czarterowego
w latach 2000-2010 na polskich lotniskach na rys. 1).
Ruch w portach
Lotniskiem o największej liczbie pasażerów w ruchu czarterowym pozostała Warszawa, a kolejne miejsca
– podobnie jak w latach ubiegłych – zajęły Katowice, Poznań i Wrocław. Oceniając poziom ruchu w poszczególnych portach, należy uwzględnić, że stosunkowo niewielki wzrost
w Warszawie miał swoje źródło w ograniczeniach operacji lotniczych na Lotnisku im. Chopina we wrześniu. Zamknięcie pasów startowych w trakcie wrześniowych weekendów, a więc w okresie szczególnego natężenia operacji czarterowych, i przeniesienie ich do Łodzi spowodowały uszczerbek rzędu kilkudziesięciu tysięcy pasażerów na Okęciu i analogiczny wzrost w porcie Łódź-Lublinek. Warto też zauważyć, że na drugim co do znaczenia w segmencie lotnisku w Katowicach ruch czarterowy wzrósł o prawie 100 tys. pasażerów, przy spadku o podobną wielkość ruchu regularnego. Oznacza to, że Katowice utrzymały poziom ruchu w 2010 r. tylko dzięki czarterom. Do prawie 30 proc. wzrósł też udział tego ruchu w całości obsługi pasażerskiej na międzynarodowym lotnisku Katowice. Ponadprzeciętny udział ruch czarterowy mają także Poznań, Wrocław i Szczecin.
Tradycyjne destynacje
Wprawdzie brak jest jeszcze szczegółowych danych o kierunkowej strukturze ruchu czarterowego, można już jednak oceniać, że w tym zakresie zmiany nie były zbyt znaczące. Wiodącymi kierunkami pozostawały: Egipt, Turcja, Grecja, Tunezja i Hiszpania (w tym Wyspy Kanaryjskie). Do dość popularnych destynacji można zaliczyć także Bułgarię, Maroko, a w dalszej kolejności: Portugalię, Cypr i Włochy. Przewozy dalekie pozostawały stosunkowo niewielkim fragmentem aktywności czarterowej; można tu wspomnieć o Dominikanie, Tajlandii, Cejlonie i Kenii jako kierunkach bardziej popularnych od pozostałych. Tak jak w latach wcześniejszych stosunkowo znikome były przewozy czarterowe w przyjazdowym ruchu turystycznym do Polski. Choć w tym przypadku trzeba zaznaczyć, że prócz tradycyjnych czarterów z Izraela PLL LOT miał czartery z Japonii, których nie było w 2009 r. Można zatem ocenić, że podobnie jak w latach poprzednich polski ruch czarterowy to wakacyjne przeloty Polaków do krajów basenu Morza Śródziemnego.
Według niepełnych jeszcze danych kierunek egipski z lotniskami w Hurgadzie, Sharm El�Sheikh, Tabie i Marsa Alam był w dalszym ciągu najbardziej popularny wśród korzystających
z czarterów Polaków. Jednak przewaga Egiptu nad Turcją zmniejszyła się znacznie w porównaniu do lat poprzednich i wygląda na to, że Egipt powoli nam się przejada.
Mocny akcent polski
Polski rynek przewozów czarterowych prócz zmian ilościowych odnotował także kilka istotnych zmian jakościowych. Do najważniejszych należy zaliczyć rozpoczęcie działalności przez nowego przewoźnika czarterowego zarejestrowanego w Polsce. Linie te, o nazwie Enter Air, rozpoczęły operacje z naszych lotnisk 25 kwietnia 2010 r. (data rejestracji: listopad 2009 r.), początkowo dwoma samolotami Boeing 737-400, a w czerwcu flota wzmocniona została o kolejną maszynę tego samego modelu. W styczniu 2011 r. przewoźnik pozyskał następny samolot, tym razem model 737-800, co znacznie zwiększyło jego możliwości operacyjne, nie tyko w zakresie oferowanej pojemności, lecz także zasięgu (np. Zatoka Perska, Wyspy Kanaryjskie). Od czasów niesławnej pamięci linii Air Polonia to pierwszy przewoźnik zarejestrowany w Polsce o tak dużej mocy przerobowej. Bardzo aktywna akwizycja w sezonie 2010 spowodowała, że Enter Air obsłużyły już w pierwszym roku działalności 200 tys. pasażerów, nawiązując współpracę z wieloma liczącymi się touroperatorami (m.in. z TUI i GTS) i przewoziły turystów do Egiptu, Grecji, Turcji i Hiszpanii. Można zakładać, że istotnie powiększona obecnie flota przełoży się na znaczący wzrost przewozów. Jak zawsze jednak pozostaje pytanie o ekonomiczną efektywność. Nadchodzący sezon przyniesie na nie częściową odpowiedź.
Za godną zauważenia zmianę można uznać ekspansję przewoźnika Air Italy Polska na innych niż polski rynkach. W poprzednich latach to głównie nasz rynek był penetrowany przez obcych przewoźników (np. Tavel Service z Czech i Aurelę z Litwy).
W ubiegłym roku samoloty Air Italy Polska zarabiały pieniądze na turystach w innych krajach. Wydaje się, że w ramach otwartego, jednolitego rynku Unii Europejskiej to bardzo racjonale działanie oraz znacznie bardziej skuteczne i właściwe od niewczesnych prób ograniczania konkurencji na rynku lokalnym. Dodać także trzeba ustabilizowanie pozycji LOT Charters po powrocie na rynek pod macierzystą marką jako wydzieloną działalnością PLL LOT. Sprzyjały temu całoroczna aktywność i dobra opinia, jaką przewozy czarterowe LOT cieszyły się wśród touroperatorów i turystów w latach poprzednich. Wszystko to powoduje, że silny trend malejącego udziału przewoźników zarejestrowanych w Polsce w poprzednich latach został w 2010 r. zahamowany.
Chmury na niebie
Prognozy w zakresie polskiego ruchu czarterowego w 2011 r. należy oceniać jako umiarkowanie optymistyczne. Popyt powinien wzrosnąć o 5-7 proc, co w efekcie przełoży się na ok. 3,5 mln pasażerów. Zagrożeniem jest z pewnością niepewna sytuacja na rynku ropy. Jeśli jej ceny wzrosną znacznie (bardziej niż prognozuje IATA) odbije się to na kosztach przewozu, cenach wyjazdów i w ostateczności na popycie. Innego rodzaju zagrożeniem są rewolty społeczne w krajach Afryki Północnej, prowadzące do destabilizacji ekonomiczno-politycznej i obniżenia standardów bezpieczeństwa dla cudzoziemców. Szczególnie Egipt – ze względu na skalę wyjazdów i oferowane walory – byłby trudny do zastąpienia innym krajem. Za dwa, trzy miesiące będziemy mieli w tej sprawie większą pewność. 
Tomasz Dziedzic

2011-02-16

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter