Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Prawo w turystyce

»

Nie tak łatwo zmienić cenę

Cenowe obniżki, choć cieszą klientów i mogą podnieść ich zainteresowanie, to wymagają sporo ostrożności. Pokazują to ostatnie decyzje prezesa UOKiK wobec przedsiębiorców.

Aby zwrócić uwagę na atrakcyjność oferty i fakt, że ceny właśnie poszły w dół, stosuje się wiele zabiegów marketingowych. Nie należy jednak zapominać o tym, co w tej kwestii mówią przepisy. Konsument ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie wprowadzać w błąd. Mówi się przy tym o tzw. transparentności przekazu, którą należy zachować, aby potencjalny klient świadomie mógł podjąć decyzję o zakupie tej, a nie innej wycieczki. Pośród wielu błędów, jakie przedsiębiorcy popełniają w tym zakresie, i obowiązków, których powinni dopełnić, trzeba zwrócić uwagę na dwa, które ostatnio stały się przedmiotem decyzji prezesa UOKiK.
Przekreślaj ostatnią cenę
Dość często (zwłaszcza na stronach internetowych), wskazując, że spadły ceny, posługujemy się (zresztą zgodnie z przepisami) dwoma kwotami np. 1890 zł, która jest przekreślona, i promocyjną 1340 zł, która jest ceną po obniżce. Czasami dodatkowo, aby podkreślić istnienie szczególnej korzyści cenowej, wskazywana jest również różnica pomiędzy ceną przekreśloną a ceną promocyjną (np. oszczędzasz aż 550 zł).
W praktyce powstają trudności z określeniem, którą cenę możemy przekreślić, aby nasz potencjalny klient nie miał błędnego wyobrażenia co do oferty. Z ostatnich orzeczeń UOKiK wynika, że po pierwsze, musi to być cena stosowana przez biuro, które przygotowało ofertę – a zatem nie cena konkurencji, nie średnia cena rynkowa. Po drugie, zgodnie
z przepisami w materiałach reklamowych przy cenie promocyjnej lub cenie obniżonej uwidacznia się starą cenę – musi to być cena dotychczasowa. UOKiK precyzuje jednak, że oznacza to, że przekreślać powinniśmy zawsze cenę obowiązującą bezpośrednio przed promocją. Ważne jest też, że jeśli cena ma być pokazana w internecie, to przekreślić nie wolno ceny stosowanej przez biuro tradycyjne, jeśli w internetowej ofercie była ona zawsze niższa.
Od nieistniejącego 1340 zł...
Często wskazujemy, że cena wycieczki wynosi np. „od 1340 zł” i na takiej kanwie budujemy przekaz. Warto zatem mieć na uwadze, że po pierwsze, musi to być cena, w której rzeczywiście wycieczki są sprzedawane. Wątpliwe jest podanie takiej kwoty, gdy
w rzeczywistości biuro nie sprzedało nigdy wycieczki za taką sumę. Po drugie, zawsze do ceny doliczmy wszelkie obowiązkowe opłaty i podatki. Nie jest dopuszczalne pomniejszenie ceny o podatek VAT, który następnie przy zakupie zostanie doliczony.
Warto też pamiętać o skutecznym, aczkolwiek niedopuszczalnym w świetle orzecznictwa zabiegu, który polega na wskazaniu, że biuro oferuje wycieczki np. od 1340 zł i umieszczaniu obok tej informacji zdjęcia miejsca, do którego za taką kwotę pojechać nie można.

Przykład:
Biuro podróży oferuje wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie w cenie promocyjnej 3700 zł. Cena obowiązująca bezpośrednio przed wprowadzeniem obniżki wynosiła 4300 zł.
Jednak ponieważ klika miesięcy
temu wycieczka kosztowała
4500 zł – tę właśnie cenę przekreślono i pokazano jako starą.
Postępowanie takie jest
nieprawidłowe.

Warto przeczytać:
Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 10 czerwca. 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług oraz sposobu oznaczania ceną towarów przeznaczonych do sprzedaży (Dz.U. nr 99, poz. 894)
Ustawę z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach (Dz.U. nr 97, poz. 1050 z późn. zm.)

2011-03-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter