Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Raport WT

»

RAPORT - Turystyka aktywna

Ofert turystyki aktywnej jest w Polsce niemało, korzysta z nich coraz więcej osób, niekoniecznie w formach zorganizowanych. Gorzej z produktami.

Praktycznie każde polskie województwo ma odpowiednie walory i warunki do uprawiania turystyki aktywnej, zarówno specjalistycznej (kwalifikowanej), jak i rekreacyjnej. 

Produkt się rozwija
W ciągu ostatniej dekady Polska poczyniła duże postępy na polu stwarzania warunków do rozwoju turystyki aktywnej. W ostatnich latach daje się zaobserwować wysyp prywatnych inwestycji, czego przykładem jest nowo otwarta Eko-Marina w Giżycku. – Dynamika rozwoju jest ogromna. Większość toczących się projektów turystycznych finansowanych z funduszy zewnętrznych, takich jak np. „Pętla Żuławska”, w zakresie turystyki wodnej w województwach pomorskim i warmińsko-mazurskim, jest w zaawansowanej fazie realizacji. Niektóre z nich są już ukończone – mówi Cezary Molski, wicedyrektor Departamentu Współpracy Regionalnej w POT.
Komercjalizacja produktów turystyki aktywnej jest jednak bardzo trudna. – Na etapie przygotowań wszystko jest w porządku, dopiero potem zaczynają się „schody”. Nasi touroperatorzy są przyzwyczajeni do organizacji i sprzedaży imprez wyjazdowych, a nie przyjazdowych, i to jest największy problem. Ponadto górę biorą własne ambicje, przedsiębiorcy wolą konkurować niż współpracować i ponad wszystko stawiają własne cele – mówi Andrzej Rapacz, inspektor ds. zarządzania projektami w Wydziale Promocji i Rozwoju ząbkowickiego Starostwa Powiatowego. 

Oferta raczej dla młodych
Sprzedawana przez Ottokar oferta „Między złotem a srebrem” skierowana jest głównie do turysty krajowego, choć korzystają z niej również goście z Niemiec. Ze względu na sporą aktywność, jaką się cechuje, największe powodzenie ma wśród ludzi młodych, do 35. roku życia. Produkt jest elastyczny, tzn. korzystający nie jest zobowiązany do korzystania ze wszystkich zaproponowanych atrakcji. Z tego powodu nie jest możliwe dokładne sprecyzowanie liczby sprzedanych przez biuro Ottokar pakietów. – Ogólnie można przyjąć, że z poszczególnych elementów pakietu korzysta rocznie kilka tysięcy osób. Produkt nie jest sprzedawany wyłącznie przez nas. Zajmujemy się dostosowywaniem oferty pod zamawiającego tak, aby była jak najbardziej atrakcyjna i kompletna. Sprzedaż roczna wynosi ok. 300-400 pobytów i co roku utrzymuje się na podobnym poziomie – mówi Renata Bazan, właścicielka biura Ottokar. Produkt jest jednak skierowany również turysty, który sam wybiera atrakcje i realizuje program. Z poszczególnych jego elementów korzysta łącznie kilkaset tysięcy turystów rocznie. Kopalnię Złota odwiedza 150 tys. turystów rocznie, a twierdzę w Srebrnej Górze 70 tys.
– Sporty indywidualne, np. kajakarstwo czy jazda na rowerze, bardzo chętnie są uprawiane przez całe grupy turystów. Tendencję tę zaczynają wykorzystywać biura podróży – w naszym województwie szczególnie prężnie rozwija się zorganizowana turystyka kajakowa, poprawia się także stan infrastruktury. Remonty i powstawanie nowych marin, przystani, miejsc do przenoszenia kajaków, oznakowanie i wytyczanie ścieżek rowerowych czy konnych sprzyja popularyzacji aktywnego wypoczynku – komentuje Łukasz Magrian, specjalista ds. rozwoju w Pomorskiej ROT. 

Przepaść między Polską i Europą zachodnią
– Twórcy oferty turystyki aktywnej mają świadomość, że nie każdy turysta jest wyczynowcem i że jest pewna grupa osób preferujących lżejsze formy aktywności. Przykładem jest coraz popularniejszy w ostatnich latach nordic walking. Oferty przygotowane są w dwóch wariantach – bardziej wymagającym dla „zawodowców” i mniej, dla początkujących. Również mocno specjalistyczne dziedziny, jak kitesurfing czy windsurfing, stają się bardziej dostępne dla osób dopiero poznających ten temat – istnieją możliwości wykupienia pakietów szkoleniowych – mówi Łukasz Magrian.
Porównując rynek polski z zachodnimi, nie sposób uniknąć smutnego wniosku: Polacy są społeczeństwem ciągle bardzo mało aktywnym, a próby zainteresowania ich zorganizowanymi formami turystyki aktywnej idą bardzo opornie. Dotyczy to na przykład turystyki rowerowej. W Polsce działa jedynie garstka biur ją organizujących, i, jak informuje Maciej Zimowski z firmy Bird Service – obsługują one ok. 1000 osób rocznie, a ich obroty wynoszą 2-3 mln. zł. – W Niemczech turystykę rowerową uprawia ok. 2 mln osób, i to w większości powyżej 45. roku życia, a u nas zaledwie kilka tysięcy. W ubiegłym roku sprzedaliśmy ok. 50 pakietów, w tym ok. 100 – mówi. Warto dodać, że za naszą zachodnią granicą niezwykle popularne są zorganizowane wędrówki górskie „na lekko”: turyści pokonują trasę w kilka dni, nocując codziennie w innym hotelu lub pensjonacie. Na wędrówkę zabierają tylko lekki podręczny plecaczek. Biuro Bird Service zdecydowało się zaszczepić zachodni pomysł na polskim gruncie, jednak zdobyć klienta na ten pakiet jest bardzo trudno.
Cezary Molski uważa, że ogromna większość organizatorów turystyki aktywnej jest zorientowana na hobbystę, klienta świadomego, czego chce i po co jedzie na wakacje. Są to głównie małe, niszowe biura, nawet nie zrzeszone w żadnej izbie, nie wystawiające się na targach, które całkiem dobrze sobie radzą na rynku.

2011-08-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter