Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Prawo w turystyce

»

Zadowolony klient to nie wszystko

Orzecznictwo SOKiK oraz decyzje prezesa UOKiK pokazują, że zastrzeganie w umowach potrąceń procentowych w przypadku rezygnacji z wycieczki jest niedopuszczalne. Jak wynika z ostatniej decyzji, bez znaczenia pozostaje to, że nigdy ich nie dokonano.

Organizatorzy turystyki bardzo często zastrzegają w umowach, że
w przypadku rezygnacji z imprezy z przyczyn leżących po stronie uczestnika możliwe będzie potrącenie określonej kwoty. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że od kilku lat za niedopuszczalne uznaje się wskazywanie potrącanych kwot procentowo w stosunku do ceny wycieczki (np. 20 proc. ceny imprezy przy rezygnacji pomiędzy 35. a 21. dniem przed planowaną datą rozpoczęcia imprezy, 50 proc. ceny wydarzenia przy rezygnacji pomiędzy 20. a 15. dniem przed planowaną datą rozpoczęcia np. wycieczki).
W jednej z ostatnich decyzji (z 21. lipca 2011 r.) w sprawie Biura Usług Turystycznych „Intur” organizator w odpowiedzi na zarzuty UOKiK wskazał, że większość jego klientów to klienci zbiorowi, a poza tym potrącenia mimo zapisu umownego nigdy nie miały w praktyce miejsca. Ponadto tym biuro nie odnotowało reklamacji dotyczących swoich usług i nigdy nie toczyło z klientami sporu sądowego. Argumenty te nie zostały jednak uznane za trafne. Dla oceny stosowanego wzorca umowy argumenty podane powyżej nie mają znaczenia. Należy bowiem zauważyć, że niezależnie od tego, kto jest klientem biura, znaczenie ma jedynie to, że potencjalnie wzorzec umowy może zostać przedstawiony każdemu konsumentowi. Jeśli kwestionowane postanowienia stosowane są wobec wszystkich konsumentów, to nie można bronić się tym, że w praktyce nie dokonywano potrąceń. Znaczenie ma zawsze to, co zapisujemy w umowie. Procentowe określenie potrąceń jest negowane w orzecznictwie, ponieważ trudno ocenić, w jaki sposób upływ czasu wpływa na wzrost ponoszonych przez niego kosztów związanych z organizacją imprezy. Może to powodować, że wysokość kwoty płaconej przez konsumenta, który rezygnuje z imprezy, będzie niewspółmierna i zbyt wygórowana w stosunku do poniesionych przez organizatora nakładów i utraconych przez niego korzyści. JT

2011-09-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter