Logos Travel wygrywa z Lexusem

Proces dotyczył jednej z kaluzul w umowie Logos Travel, zgodnie z którą organizator nie ponosi odpowiedzialności za zmiany w kolejności zwiedzania, jeśli są one spowodowane przez siły wyższe. – Sędzia wyraził wątpliwości, czy zapis jest słuszny, bo np. klient mógł się umówić gdzieś w konkretnym dniu – mówi Marek Śliwka. – Przyznał nam jednak rację, że biuro nie ma wpływu chociażby na zamieszki. Przecież nikt nie będzie jechał na umówione spotkanie w miejsce, gdzie trwa strzelanina – wyjaśnia.
Towarzystwo Lexus jest znane w branży turystycznej. Mnóstwo kar nałożonych na biura jest skutkiem jego działalności, wykorzystującej lukę w systemie. Uczyniło ono proceder z pozywania biur za klauzule niedozwolone w umowach. Wielu przedstawicieli branży spotkało się z propozycją ze strony Lexusa, który oferował odstąpienie od postępowania w zamian za konkretną gratyfikację. – Postanowiliśmy, że nie ulegniemy i spotkamy się z nimi w sądzie – mówi Marek Śliwka. – Zrobiliśmy to dla zasady i żeby pokazać, że taka sprawa jest jednak do wygrania – dodaje. Okazało się przy okazji, jak pięknie Towarzystwo Lexus szanuje prawo, które z taką zaciętością egzekwuje od innych. Sąd okręgowy nałożył obowiązek uiszczenia kosztów sądowych, które do tej pory nie zostały zapłacone. Obecnie trwa postępowanie komornicze mające na celu egzekucję długu. MZ