Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Raport WT

»

RAPORT Transport lotniczy

W czarterach bez rewelacji. Mimo przejściowego zamknięcia rynków egipskiego (kierunku cieszącego się największa popularnością w czarterowych wyjazdach Polaków w ostatnich latach) i tunezyjskiego, mimo mało zachęcających obrazów docierających do nas z Grecji, mimo drożejącego paliwa i pogarszającej się koniunktury gospodarczej polski rynek przewozów czarterowych wykazał umiarkowany wzrost.

Znane są już wstępne wyniki przewozów czarterowych z i do polskich portów lotniczych w 2011 r.. Ruch w okresie 12 miesięcy sięgnął 3,38 mln pasażerów w porównaniu do 3,27 mln w 2010 r. Daje to wzrost o ponad 110 tys. pasażerów (3,5 proc.). Oznacza to, że wzrost wprawdzie nie będzie tak dynamiczny, jak w 2010 r. (prawie 10 proc.), le ulokuje się w pobliżu tej wielkości, jaką polski rynek czarterowy osiągnął w kryzysowym 2009 r. (3,7 proc.). Warto też zauważyć, że po raz pierwszy od kilku lat dynamika zmian w przewozach czarterowych była mniej korzystna niż w ruchu regularnym. Od stycznia do września na polskich lotniskach z lotów czarterowych skorzystało według danych zebranych przez autora 2 952 tys. pasażerów i było to więcej niż w analogicznym okresie 2010 r. o 3,6 proc.Utrzymanie ruchu z 2010 r. jest sukcesemCo istotne, pierwsze półrocze zakończyło się wzrostem praktycznie zerowym. Zamrożenie wyjazdów do Egiptu i Tunezji, szczególnie przy braku alternatywnych bliskich kierunków w okresie chłodnych miesięcy, było dla rynku bolesne i budziło obawy pojawienia się poważnego regresu. Utrzymanie poziomu ruchu z 2010 r. w tej sytuacji można uznać za rynkowy sukces, przejaw dość stabilnego popytu i utrzymania prokonsumenckich zachowań polskich turystów w niekorzystnych warunkach.Znacznie lepszy okazał się III kwartał (tj. okres lipiec-wrzesień). W tym czasie z samolotów czarterowych skorzystało 1 842 tys. pasażerów, tj. 62 proc. wszystkich przewiezionych od stycznia do września i było to więcej niż w 2010 r. o 5,7 proc. Dynamikę tę można uznać za wzrost na zupełnie przyzwoitym poziomie, jeśli uwzględnimy inne elementy i segmenty rynku turystycznego/podróżniczego. Aby obraz ten był pełniejszy, warto dodać, że praktycznie całość zwiększonego popytu na czartery przypadała na lipiec-sierpień, tj. miesiące czysto wakacyjne; we wrześniu 2011 r. ruch wzrósł zaledwie o 0,4 proc. wobec września 2010 r., a w okresie lipiec-sierpień o 8,1 proc. Koncentracja ruchu w portach węzłowychW IV kwartale 2011 r. także liczba pasażerów lotów czarterowych była nieco wyższa niż rok wcześniej (wzrost o 2,6 proc.). W tym okresie słabsze wyniki zanotowano z październiku, natomiast o ponad 10 proc. lepsze w listopadzie i grudniu.Osiągnięty wzrost ruchu rozkładał się bardzo nierównomiernie w poszczególnych portach. Lotniska skupiające największą część ruchu czarterowego, tj. Warszawa, Katowice, Poznań, Gdańsk miały także większą liczbę pasażerów. W przypadku pozostałych portów, dynamika była ujemna. Możemy zatem mówić o większej koncentracji ruchu w portach uznanych jako węzłowe dla jego obsługi. U podłoża tej sytuacji leżały przemiany strukturalne po stronie podażowej – wzrost znaczenia i aktywności przewoźników zarejestrowanych w Polsce i ograniczenia działań linii obcych. W poprzednich latach uruchamiały one obsługę połączeń czarterowych na danej trasie nawet w przypadkach stosunkowo niewielkiego popytu. Operacje takie przybliżały usługę transportową do klienta, były też (poprzez stymulowanie popytu) korzystne dla branży turystycznej kraju recepcyjnego i macierzystego linii lotniczych. Były jednak umiarkowanie uzasadnione z punktu widzenia efektywności ekonomicznej tychże linii. Tegoroczna koncentracja powoduje oddalenie usługi od klienta, poprawia jednak ekonomikę samego latania.Turcja top kierunkiem zamiast EgiptuNie znane są jeszcze (przynajmniej publicznie) wyniki przewozowe poszczególnych linii. Z wysokim prawdopodobieństwem jednak można przyjąć, że wśród przewoźników zarejestrowanych w Polsce największy udział w rynku miał Enter Air, a wśród zarejestrowanych za granicą – Travel Service.Zgodnie z prognozami, jakie pojawiły się wraz z egipską rewolucją, kraj ten utracił w 2011 r. pozycję lidera wśród polskich destynacji czarterowych, choć utrzymał się w czołówce najczęściej odwiedzanych. Miejsce to zajęła Turcja. Według jeszcze bardzo orientacyjnych danych – prócz Turcji – wzrósł ruch do Grecji, Hiszpanii i Bułgarii, a prócz Egiptu straty poniosła Tunezja. Na wybory kierunków wyjazdów i geograficzną strukturę rynku w 2012 r. wpływ będą miały: rozwój sytuacji politycznej w krajach recepcyjnych, ceny paliwa, kursy złotówki do euro i dolara, a także stan polskiej gospodarki. Od koniunktury w Polce w największym stopniu bowiem zależy, ilu i gdzie poleci Polaków na swoje wakacje w przyszłym roku i czy nasze przewozy czarterowe rosnąć będą bardziej intensywnie niż w 2011 r. Tomasz Dziedzic

2012-03-01

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter