Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Regiony

»

Wrocław wart jest targów?

Międzynarodowe Targi Turystyczne we Wrocławiu reklamowane jako „trzydniowe święto podróżowania i turystyki” miały trudne zadanie. Impreza aspirująca do miana największych i najlepszych spotkań branży turystycznej w Polsce musiała zmierzyć się ze srogim mrozem.

Mroźna aura miała niewątpliwy wpływ na mniejszą liczbę
odwiedzających. Nie pomogła też ostrożna postawa przedstawicieli biur podróży, którzy pojawili się w odnowionej Hali Stulecia w bardzo skromnej reprezentacji. „Środek lata w środku zimy” miał zapanować na czwartej edycji imprezy, jednak to chwytliwe hasło marketingowe było trudne do zrealizowania. Im bardziej słupek rtęci schodził poniżej zera tym mocniej było widać spadkową tendencję targów w porównaniu z ubiegłorocznymi wynikami. Niespełna 200 wystawców (poprzednio ponad 200), ok. 10 tysięcy odwiedzających (15 tys. w 2011 r.), 20 touroperatorów (30), ok. 20 przedstawicieli zagranicznych (rok wcześniej było 40). Rajmunda Papiernika, dyrektora Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, partnera merytorycznego targów, nie martwi spadek imprezy w rankingu branżowych targów. – Myślę, że nie ma znaczenia, czy to będzie trzecia, czy piąta pozycja w rankingach, które często są nietrafione. Ważne, żeby branża, klienci i mieszkańcy Dolnego Śląska byli zadowoleni – mówił. Wiele podmiotów z Polski przyjeżdża tutaj właśnie dla mieszkańców regionu, zależy im na promocji w tym miejscu. Od wielu lat mówi się o tym, że targi zmieniają charakter i oblicze, nie są już miejscem podpisywania kontraktów – bardziej chodzi o promocję wizerunku. Przemysław Bandura, prezes MTT Wrocław 2012 nie kryje rozczarowania postawą „branżowców”. – Wróciliśmy specjalnie do terminu lutowego, żeby ściągnąć jak najwięcej touroperatorów z ofertami first minute. Dla regionów lepsza byłaby wiosna – przełom marca i kwietnia. 

Biura zastanawiają się nad uczestnictwem
Organizatorzy nie myślą jednak o zmianie terminu imprezy. W trakcie konferencji prasowej na otwarcie MTT Wrocławia 2012, Józef Ratajski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, zaznaczał, że luty to bardzo dobry termin dla branży turystycznej, ponieważ wtedy duża grupa klientów podejmuje decyzje i wybiera ofertę. Jednak skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? Z dziesiątki największych touroperatorów w Polsce we Wrocławiu swoje stoisko miał tylko Oasis Tours. – Niestety recesja odciska swoje piętno i wszyscy szukają oszczędności, ograniczając wydatki na tego typu imprezy – komentuje Grzegorz Karolewski, dyrektor generalny Oasis Tours. Nad ponownym przyjazdem na imprezę wystawienniczą zastanawia się również Bożena Hirling, dyrektor Narodowego Przedstawicielstwa Turystyki Węgierskiej. – Przyjeżdżamy do Wrocławia, gdyż jest to nowy, jeszcze nie rozpracowany rynek i do tej pory przychodzili tu sensowni klienci. Dwa lata temu pojawiło się mnóstwo wrocławskich biur podróży, sporo agentów nas odwiedziło, a teraz nie, jakby branża też zrezygnowała. Poza tym organizatorzy powinni zejść z ceny. Udział kosztuje prawie tyle, co warszawska impreza, jest też drożej od katowickich i krakowskich targów. Nad Wrocławiem jako wystawca bardzo się zastanowię.

Oferta dodatkowa trzyma poziom
Trzeba przyznać, że poza głównym nurtem targów wiele się działo i wydarzenia towarzyszące były na wysokim poziomie. Nie zabrakło oferty merytorycznej, seminariów i paneli dyskusyjnych. Swoją premierę na targach miał pierwszy kraju system SMS-owej informacji turystycznej i nowa odsłona strony internetowej Dolnego Śląska, pozwalająca podmiotom turystycznym na samodzielne zamieszczanie informacji. Nie zabrakło kluczowego w tym roku dla turystyki we Wrocławiu zaga- dnienia, jakim jest EURO 2012. O przygotowaniach do mistrzostw Europy w piłce nożnej i związanych z nimi szansach dla regionu mówiło dziewięciu ekspertów. Brak stoiska miasta z materiałami m.in. na temat sztandarowej imprezy EURO 2012 można uznać za spore niedopatrzenie. Prezes targów, Przemysław Bandura, tłumaczył: – Polityka promocyjna Wrocławia jest nastawiona na rynek zewnętrzny, na co dzień mieszkańcy regionu są wręcz bombardowani informacjami o tym, co dzieje się we Wrocławiu, więc nie ma takiej potrzeby, żeby promować się na tych targach. Rajmund Papiernik, dyrektor DOT-u zauważył jednak to promocyjne uchybienie. – Wiem, że biuro Euro 2012 jedzie na targi do Moskwy, Pragi, myślę, że Wrocław dobrze się promuje. Szkoda, że ich tutaj nie ma.Trudno sobie wyobrazić, że w tak dużym i zasobnym w turystów rejonie Polski jak Dolny Śląsk mogłoby zabraknąć dobrej regionalnej turystycznej imprezy targowej. Formuła imprez dopiero „się dociera” i ma szansę na rozwój. Dyrektor MTT Wrocław 2012 pytany o pomysł na kolejną edycję mówi: – Nasze targi są skierowane dla mieszkańców regionu, nie traktujemy ich tylko jako imprezy branżowej. Jaga Kolawa


3-5 luty, MTT Wrocław, Hala Stulecia

2012-03-01

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter