Dochodowe kryminały

Według Światowego Forum Gospodarczego Szwecja zajmuje już 5. miejsce w dziedzinie konkurencyjności przemysłu turystycznego. Pod względem przyjazdu turystów zagranicznych Szwecja plasuje się już na 10 miejscu w Europie. Wynikające z tego dochody do budżetu (obliczane na podstawie podatku VAT) szacuje się na równowartość 6 mld zł rocznie. Wyniki te Szwecja zawdzięcza m.in. popularności swoich rodzimych pisarzy kryminalnych. Śledzący zawiłości literackich zbrodni czytelnicy skutecznie napędzają szwedzki przemysł turystyczny. Popularność konkretnych tytułów literackich to jednak przede wszystkim ogromny boom dla turystyki lokalnej. Począwszy od 1995 roku, kiedy pojawiła się pierwsza ekranizacja przygód komisarza ze Skanii, Kurta Wallandera, autorstwa Henninga Mankella, dochody z turystyki wzrosły w Ystad prawie dwukrotnie.
W Polsce, choć skandynawskie kryminały są równie popularne, co w Anglii, Francji, Hiszpanii czy USA, oferta wycieczek do literackich miejscowości jest skromna. Ystad jest nieobecne wśród celów polskich biur turystycznych. Na dzień dzisiejszy najdogodniejszą metodą jego zwiedzenia pozostaje prywatna wycieczka. Żadne z polskich biur nie oferuje również wyprawy do Fjällbacki, miejscowości związanej z serią kryminalną Camilli Läckberg. Organizatorzy wciąż jeszcze skupiają się na miejscach związanych ze starszą generacją szwedzkich pisarzy, np z Astrid Lindgren (Vimmerby – Polan Travel). Specjalizujący się m.in. w wyprawach do Skandynawii Polan Travel organizuje jednak wyjazdy tylko dla zorganizowanych grup. – Jeśli zbierze się grupa, to zorganizujemy wyjazd do Ystad. Jeśli zażyczy sobie, by zwiedzić miasto szlakiem Wallandera, wtedy ułożymy stosowny program – deklaruje Marcin Mańczyk, przedstawiciel Polan Travel. Póki co brak jednak takich propozycji. 
Polski brak zainteresowania wyjazdami do Szwecji nie jest jednak jednostronny. Według danych Ambasady Szwedzkiej, zajmująca się promowaniem kraju organizacja Visit Sweden, nie ma wśród swoich priorytetów Polski. Być może obojętność polskich turystów wobec kryminalnych destynacji wynika z braku zaangażowania samych Szwedów. Wygląda więc na to, że jeszcze jakiś czas to, co jest turystycznym hitem na Zachodzie, w Polsce pozostanie niszowe. KP