Nisza nurkowa wciąż do wypełnienia

Nurkowanie jest sportem, który co roku zdobywa nowych entuzjastów. Szansę na udany interes zauważyły w tym małe specjalistyczne biura podróży, zajmujące się tylko i wyłącznie wycieczkami dla przyszłych i obecnych nurków.
Nie istnieją żadne uregulowania prawne dotyczące branży nurkowej i dlatego nikt nie jest w stanie zliczyć ile jest nurkujących osób w Polsce. – Najwięcej mamy klientów, którzy już nurkują (80 proc.), kolejna grupa to kursanci, którzy podczas wyjazdu robią kurs nurkowy (15 proc.), najmniejszą grupą są nurkowie techniczni (5 proc.) – mówi Bartosz Bagiński, Nurkowe biuro podróży Activtour.
Niewiele jest w Polsce biur, które zajmują się turystyką nurkową. Najwięksi organizatorzy wciąż nie posiadają w swojej ofercie wycieczek przeznaczonych dla wielbicieli nurkowania. Można wykupić u nich wycieczkę, ale jeśli chodzi o nurkowanie – trzeba już samemu wszystko załatwić i zorganizować na miejscu. – Takich stricte wyjazdów nurkowych nie organizujemy, ale jest wiele firm, które takie podróże organizują za naszym pośrednictwem – mówi Dariusz Jaskółka, specjalista ds. wyjazdów grupowych Exim Tours. – Rocznie wyjeżdża z nami na pewno ok. 1500 osób – dodaje.
Niszę próbują wypełnić kluby nurkowe i instruktorzy, którzy tworzą własne specjalistyczne firmy, by szkolić amatorów tego sportu. W tym celu powstały również biura podróży (Najlepsze Nurkowania, Schoener, Tauchen Polska, Activtour, Nurkoland, Adventure Group, SubAqua), które nie tylko wyszkolą, ale i zorganizują cały pobyt za granicą. W Polsce jest wydawanych ponad 10 tys. licencji rocznie.
– Liczba wyjeżdżających nurków co roku zwiększa się o około 15 proc., taką tendencję mamy od 3 lat – mówi Bartosz Bagiński, Activtour. Turyści wolą spędzać czas coraz aktywniej, nie chcą już tylko przesiadywać na plaży. Zainteresowanie nurkowaniem rośnie, więc popyt na usługi tego typu biur się zwiększa i stabilizuje. SYS