Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Destynacje

»

Frekwencja nie musi wyznaczać jakości

Zakończone niedawno targi ITM w Warszawie pokazują nową jakość imprez turystycznych. Bogaty program imprez towarzyszących oraz nacisk na merytoryczną ofertę spotkał się z dobrym przyjęciem wystawców.

Kolejna edycja targów ITM potwierdziła, że podczas gdy jedne targi się kurczą, inne intensywnie się rozwijają. Choć trzecia już edycja zgromadziła więcej wystawców i uczestników niż poprzednie, imprezę wciąż można uznać za niedużą. Zauważalnie mniejsza niż u konkurencji liczba wystawców nie oznacza jednak niższej jakości przedsięwzięcia. Choć targom daleko do masowego charakteru pozostałych warszawskich imprez, ITM zapowiadają, że – dla odróżnienia od konkurencji – wcale nie chcą stać się masowe. 

Poważni turyści
Tegoroczna, trzecia już edycja targów ITM w Warszawie chwali się nieco lepszymi statystykami niż poprzednie. Na udział w imprezie zdecydowało się aż 250 wystawców z 22 krajów, a zajmowana przez ich stoiska powierzchnia wzrosła o 20 proc. Targi te wciąż jednak nie należą do rozległych. – To są nieduże targi, ale osoby je odwiedzające to w przeważającej mierze poważni turyści. Mimo więc niedużej liczby osób odwiedzających to dla nas ważna impreza – mówi Konrad Konieczny z Ambasady Norwegii w Polsce. – Atutem jest także to, że na tych targach nie ma szkół. Dzięki temu nie ma sztucznego napędzania liczby odwiedzających. To, w którą stronę idą targi ITM, jest dla nas ciekawe. Stosunek liczby osób z branży do turystów jest znacznie większy niż na innych targach – dodaje Konieczny. Zorientowanie imprezy na ludzi z branży oraz potencjalnych klientów potwierdza także jej organizator Roland Sprung. – Pierwszym kryterium dla potencjalnego wystawcy jest liczba kontrahentów na targach, w których bierze udział. Kiedy zaczynałem dwa lata temu, wystawcy prosili mnie o to, by uniknąć masowej imprezy z muzykantami i mnóstwem przypadkowych odwiedzających – mówi Sprung. 

Biznesowy klimat
Spokojna atmosfera ITM znacząco różni się od innych imprez targowych w kraju. – Staram się gromadzić na tych targach poważną grupę partnerów do robienia interesów – wyjaśnia Roland Sprung. To z tego powodu nie ma na ITM Warsaw bardzo głośnych grup muzycznych. Nie chcemy na naszych targach ludzi, którzy szukają wyłącznie dobrej zabawy, a oczekujemy odwiedzających, którzy chcą coś kupić. Z tego powodu na ITM przychodzą niemal wyłącznie ludzie, którzy interesują się już konkretnym krajem lub regionem – dodaje organizator targów. – Tutaj nawet stoiska są inne – opisuje Monika Barzyc z Ambasady Republiki Indonezji. – Odnoszę wrażenie, że ITM wraca do korzeni tego, co reprezentują sobą targi. Mam nadzieję, że firmy, które przywieźliśmy dostaną listę kupujących. Moi wystawcy chcą tutaj podpisać umowy. Oni nie są na co dzień bezpośrednio obecni na rynku, więc chcą załatwić jak najwięcej. Mają już kilka umówionych spotkań, nie wiem jednak, na ile pomyślnie się one zakończą. Bardziej jednak niż na podpisaniu umów zależy im na złapaniu nowych kontaktów – dodaje Monika Barzyc. Takie nastawione na stricte biznesowe potrzeby podejście dla wielu owocuje znaczną liczbą nawiązanych kontaktów i zapewnień o współpracy. – Po pierwszym dniu mam już te 15–20 osób, które rokują na późniejsze podpisanie umowy – mówi Jan Wojtuszko, organizator spływów kajakowych z Augustowa. Przyznaje jednak, że mniejsza liczba odwiedzających skłania go do refleksji nad jeszcze mocniejszą zmianą formuły spotkania. – Takie targi spokojnie mogłyby trwać dwa dni. Skończyły się czasy, kiedy umowy podpisywało się jeszcze na targach. Mimo wszystko warto bywać – dodaje. 

Obecność przyjazdówki
Tegoroczne targi ITM były też pierwszą tego typu imprezą, która zgromadziła biura zajmujące się turystyką przyjazdową. W zorganizowanym pod marką Polskiej Izby Turystyki stoisku zgromadziły się cztery zajmujące się tym sektorem firmy. – Nie ma nas na żadnych innych targach, bo nie mamy na nich co robić – wyjaśnia Wojciech Zawiliński, pracownik Wolf Travel International Warszawa. Tłumaczy, że dotychczas nie planował przyjazdu na targi, bo w Polsce nie ma imprez, które mogłyby mu zapewnić potencjalnych klientów i kontrahentów. – W tej formule, w której my składaliśmy zamówienie na stoisko, ustaliliśmy, że będzie to punkt kontaktowy – dodaje Zawiliński. Tymczasem dla przyjazdówki to właśnie możliwość zapoznania się z regionalnymi dostawcami usług i gestorami bazy noclegowej jest największym wabikiem targów. – Jeśli spotkam tu jakiś hotel, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem, to tu jest idealne miejsce, żeby nawiązać z nim współpracę – zapewnia Wojciech Zawiliński. Nacisk na skonfrontowanie przedsiębiorców z dostępną ofertą podkreśla też organizator targów Roland Sprung. – Na targach organizowanych w Polsce mało jest polskich stoisk, brakuje krajowego produktu – opisuje Roland Sprung. – Te prywatne firmy, które mają w ofercie polski produkt, nie chciały do tej pory inwestować w promocję na targach, ponieważ miały negatywne doświadczenia związane z uczestnictwem w tego typu imprezach – nie miały na nich z kim robić interesów – wyjaśnia Sprung. – My zaś organizujemy zarówno targi konsumenckie, jak i „face to face meetings” dla biznesu – dodaje. 

Dla wszystkich starczy miejsca?
Targi ITM są doskonałym potwierdzeniem teorii, że aby przetrwać, imprezy targowe w Polsce muszą znaleźć nie tylko specyficzne, tylko im właściwe połączenie branż (w tym przypadku turystyki i MICE), lecz także wypracować własny, akceptowany przez branżę styl organizacji takiej imprezy. Mimo sukcesu, jakim jest coraz większe zainteresowanie targami tak wśród przedsiębiorców, jak i wśród klientów, nie można nie zauważyć, że część poświęcona branży MICE udała się słabiej niż w roku ubiegłym. Mimo to, dzięki ukierunkowanemu na biznes charakterowi ITM, ma coraz większą szansę przetrwać na ogarniętym kryzysem rynku imprez targowych w Polsce.

24–26 stycznia, ITM Warsaw, Expo XXI



Dossier
III Edycja Targów ITM posiadała bogatszy niż w zeszłych latach program. Ważnym wydarzeniem był Kongres Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych (OSAT).

2013-02-28

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter