Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Raport WT

»

RAPORT -Turystyka autokarowa

Czarny scenariusz się nie sprawdził. Wystarczyło połączyć siły i zacisnąć pasa, by organizatorzy turystyki autokarowej mogli zaliczyć rok 2012 do udanych, a przynajmniej nie gorszych niż 2011.

Organizatorzy turystyki autokarowej oceniają ubiegły rok na plus, choć zgodnie przyznają, że nie należał on do spokojnych, chociażby z powodu fali upadków biur czarterowych, które na jakiś czas powstrzymały klientów przed podejmowaniem decyzji wyjazdowych. Patrząc jednak w skali roku, wycieczki objazdowe cieszyły się taką samą popularnością jak w 2011 r., a w wypadku niektórych organizatorów nawet większą. – Nasze biuro specjalizuje się w wyjazdach typowo wypoczynkowych. Wycieczki objazdowe autokarami stanowiły zawsze niewielki procent oferty, ale nasi stali klienci, po latach korzystania z wyjazdów wypoczynkowych, zapragnęli odpoczywać bardziej aktywnie. Tym sposobem w zeszłym roku odnotowaliśmy aż 70 proc. wzrost sprzedaży wczasów objazdowych – powiedział Robert Waloch, wiceprezes zarządu Oskar Tours. Z wyników sprzedażowych zadowolona jest także Marzena Olszowska, prezes Delta Travel, która przewiozła w minionym roku ok. 5000 podróżnych, odnotowując przy tym 8-proc. wzrost w stosunku do 2011 r., zamykając ostatni rok z 11 mln obrotu.
Poza sezonem zimowym, w którym dominowały wyjazdy do Austrii czy Włoch, najlepszym okresem dla turystyki autokarowej okazała się wiosna (zwłaszcza długi weekend majowy), choć natężony ruch w objazdówkach utrzymywał się do późnej jesieni. Kiepski sprzedażowo okazał się czerwiec – czas rozgrywania Euro 2012 – kiedy Polacy, wbrew dotychczasowym zwyczajom wyjazdowym, postanowili w większości pozostać w kraju.
Klienci wybierali dobrze znane destynacje. Oprócz cieszących się niesłabnącą popularnością objazdówek po Niemczech, Chorwacji decydowali się na Holandię, Hiszpanię czy Bułgarię. W Abdar Tour dobrze sprzedawały się zaś wyjazdy do Lwowa, na Krym i do Transylwanii – podkreślił Marcin Herjan, kierownik działu sprzedaży biura. Abdar, który wysłał w zeszłym roku na wyjazdy objazdowe ok. 3 tys. klientów, a więc o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. W tegorocznym katalogu umieścił kolejne objazdówki po Rumunii, które już teraz, w przedsprzedaży, są popularniejsze niż najlepiej sprzedające się przeważnie wycieczki do Pragi, Lwowa, Budapesztu czy Wiednia.

Problemy nie odstraszyły klientów

Utrzymanie poziomu sprzedaży wycieczek autokarowych na tym samym poziomie co w dobrym dla tego segmentu turystyki roku 2011 okazało się nie lada wyczynem. Dobrego klimatu wokół branży nie tworzyły z pewnością informacje o upadkach kolejnych biur podróży czy wzrosty cen wycieczek wywołane podwyżkami cen paliw i wahaniami kursów walutowych. Jak zauważył Zbigniew Głąbiński, prezes szczecińskiego Globtour, za sprawą plajt organizatorów turystyki klienci zrozumieli, że nie ma związku pomiędzy wielkością firmy a gwarancją sukcesu. Osłabione zaufanie do branży poskutkowało większą ostrożnością klientów przy wyborze organizatora wyjazdu. Turyści okazywali lojalność wobec sprawdzonych operatorów, którzy wieloletnią obecnością na rynku i wysoką jakością usług gwarantowali pewny wypoczynek, jednak często odwlekali decyzję o zakupie wycieczek na ostatnią chwilę, np. na sierpień, kiedy sezon trwał w najlepsze.
Podniesienie cen wycieczek będące konsekwencją wzrostu cen paliw w Polsce i na rynkach europejskich, wzrastających opłat za przejazdy autostradami w Europie, a także wahania kursu euro, które wpływają na wysokość pozostałych kosztów wycieczki (np. zakwaterowanie), również budziło duże obawy wśród organizatorów turystyki. Aby nie odstraszyć klientów, najpierw ratowano się obniżkami marż. W wypadku niektórych biur (jak Index czy Delta Travel) zabieg ten wystarczył, jednak dla niektórych konieczne było wycofywanie się z promocji lub podnoszenie cen. W zależności od rodzaju wycieczki, jej długości i zakresu oferowanych atrakcji odnotowano wzrosty na poziomie od 5 do 15 proc., tj. od kilku do kilkudziesięciu, nawet stu złotych. Wbrew obawom organizatorów nowe ceny nie odstraszyły klientów. – Jeśli ktoś planuje wycieczkę objazdową i liczy się z poniesieniem kosztów rzędu około dwóch tysięcy złotych, to zapłacenie kilkudziesięciu złotych mniej czy więcej nie stanowi dla niego różnicy – komentuje prezes szczecińskiego biura, dodając jednocześnie, że osoby o silnych motywacjach poznawczych, które oczekują, że wycieczki będą miały bogaty program zwiedzania, profesjonalnego przewodnika, na cenę patrzą dopiero na końcu, licząc się z tym, że za jakość trzeba zapłacić.
Klientów biur Oskar i Abdar wyższe ceny również nie odwiodły zamiaru wykupienia wycieczek autokarowych, jednak ci zdecydowali się w większości zapłacić za nie mniej, finalizując zakup na początku roku. – Planowane podniesienie cen wycieczek poskutkowało dużym wzrostem przedsprzedaży w pierwszych trzech miesiącach 2012 r., kiedy to obowiązywały niższe ceny, z 2011 r., a jednocześnie wyraźnym spadkiem sprzedaży wycieczek w ostatniej chwili – podsumował Robert Waloch. Co ważne, podwyższanie cen nie wpłynęło też na wzrost popularności ofert zakupów grupowych. Klient, nawet jeśli z ciekawości skorzysta z takiej taniej oferty, to prędzej czy później wróci do swojego stałego organizatora, po którym wie, czego może się spodziewać i który nie będzie kosztem niższej ceny obniżał jakości usług – konstatuje Głąbiński, który na objazdówki wysłał ok. 2 tys.turystów, zapewniając sobie obroty w wysokości niecałych 2 mln zł.

Współpraca kluczem do sukcesu

Udany, choć trudny dla turystyki autokarowej rok 2012 to duża zasługa nie tylko elastyczności i zaufania klientów, ale i samych biur podróży, które dwoją się i troją, by dogodzić turystom. W warunkach potężnej konkurencji, jaka panuje na tym rynku, powszechna stała się kooperacja pomiędzy operatorami polegająca na przykład na wożeniu klientów kilku biur jednym autokarem, jeśli pojedynczym organizatorom nie uda się zebrać kompletu pasażerów.
Aby koszty wycieczki się zwróciły, autokar musi być zapełniony przynajmniej w 65 proc., w 80 proc. – jeśli liczymy na zyski. Dla wielu biur to czasem plan niemożliwy do zrealizowania, dlatego operatorzy, którzy nie zdołali zebrać kompletu, oddają turystów jednemu z zaufanych biur, oferujących wycieczki do tych samych destynacji i w podobnych terminach. To zapewnia im transport. Tym sposobem operatorzy, choć tracą zyski, nie tracą klientów, a to najważniejsze, kiedy na przepełnionym rynku każdy klient jest ważny. – W warunkach tak ostrej konkurencji współpraca między pomiotami, nawet rywalizującymi ze sobą, jest konieczna. – podkreśla Marcin Herjan. Korzystają z niej zwłaszcza małe bądź mniej popularne biura.
Udany dla turystyki autokarowej rok 2012, mimo niesprzyjających rozwojowi czynników, potwierdza, że jest to jak na razie silny segment turystyki. Ten rok nie zapowiada się dla tej branży spokojniej. Wprowadzenie w życie przygotowywanej przez ministra finansów nowelizacji rozporządzenia o podwyższeniu minimalnych kwot gwarancji ubezpieczeniowych już teraz budzi sprzeciw organizatorów turystyki autokarowej. Czy nowelizacja spowoduje destabilizację tego segmentu, przekonamy się za kilka miesięcy. Tymczasem organizatorzy turystyki autokarowej z optymizmem patrzą w najbliższą przyszłość, choć kryzys każe twardo stąpać po ziemi. Dla większości organizatorów wyjazdów autokarowych plan minimum – osiągnięcie poziomu sprzedażowego z zeszłego roku – pozostaje celem i na ten rok, choć są tacy, którzy planują poprawę wyników od kilku do kilkunastu procent. Biura starają się przyciągnąć klientów na różne sposoby. Jedni poszerzają katalogi o nowe destynacje, inni stawiają na uatrakcyjnienie ofert, które już mają – rozszerzenie spektrum hoteli dostępnych dla klientów w danej destynacji, poprawa jakości tych hoteli lub zwiększenie ich atrakcyjności to tylko niektóre ze sposobów na utrzymanie klienta. MM

2013-03-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter