Tunezja na fali wzrostu pomimo zamieszek

Ministerstwo Spraw Zagranicznych kilkakrotnie ponowiło w tym roku komunikaty o możliwym zagrożeniu w dużych miastach Tunezji: Tunisie, Sfax i Gafsie. Powodem tego były zamieszki w stolicy oraz pogarszająca się sytuacja w krajach ościennych. Jednak wstępne wyniki sprzedaży oferty wyjazdów do Tunezji pokazują, że Polacy odwiedzają ulubione destynacje niezależnie od panujących w nich warunków politycznych. 

Lepiej na rynku globalnym
Zainteresowanie Tunezją jako destynacją turystyczną na świecie wzrasta. Według badań GfK, brytyjskiej firmy analitycznej, liczba zgłoszonych do połowy lutego rezerwacji hotelowych na tegoroczny sezon letni w Tunezji wzrosła w stosunku do ubiegłego roku o 18,5 proc. Liczba ta dotyczy wszystkich rezerwacji – zarówno wyjazdów zorganizowanych, jak i indywidualnych oraz samego tylko zakwaterowania. Mimo politycznych niepokojów Tunezyjski Urząd ds. Turystyki w Wielkiej Brytanii odnotował w zeszłym roku 6-proc. wzrost wyjazdów do Tunezji, która stała się piątą ulubioną destynacją turystyczną Brytyjczyków. W sumie kraj ten odwiedziło w 2012 r. ponad 5,95 mln turystów z całego świata, z tego aż 110 tys. stanowili Polacy. 

Wzrosty zamiast spadków
Tendencję wzrostową wśród Polaków na zakup tunezyjskiej oferty udało się także zachować w 2013 r. Według danych Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki w styczniu 2013 r. do kraju tego pojechało 753 Polaków, natomiast w styczniu 2012 r. – 854. Oznacza to spadek w tym roku o 11,8 proc. Wynika on jednak z tego, że bezpośredni czarter z Polski ruszył dopiero 17 stycznia. Wstępne dane pokazujące natężenie wyjazdów po tym terminie wskazują, że ruch jest większy niż w zeszłym roku. Tegoroczne statystyki powinna też pociągnąć w górę oferta biura Sun & Fun Holidays, które planuje dwukrotnie zwiększyć sprzedaż tego kraju i dojść do wyników rzędu 42 tys. klientów w sezonie letnim. Strefy turystyczne pozostają bezpieczne i nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić. – Tunezyjczycy już od kilku dekad są bardzo powiązani z turystyką. Z tego żyją. Można więc powiedzieć, że teraz jeszcze bardziej zależy im na ruchu turystycznym – dodaje Samir Hamouda, prezes Sun & Fun Holidays. Brak realnego wpływu wydarzeń politycznych na ruch turystyczny potwierdzają także inni touroperatorzy. – W porównaniu z zeszłym rokiem dynamika sprzedaży oferty wyjazdów do Tunezji jest taka sama – deklaruje Radomir Świderski, PR manager Rainbow Tours. – Nie odnotowaliśmy również żadnych rezygnacji ani anulacji ze strony klientów – dodaje Świderski. Przyznaje, że choć jak każdy touroperator bacznie śledzi sytuację polityczną w tym kraju, nie zauważył, by miała ona dla turystów zmienić się na gorsze. – Polacy przyzwyczaili się już mentalnie, że od czasu do czasu w światowej polityce coś się dzieje, ale że nie ma to wpływu na sytuację turystów – uspokaja Świderski. 

Turystyka poza stolicą
Stabilną sytuację turystów pomimo zamieszek w stolicy zapewnia Tunezji inny niż w większości państw europejskich model turystyki. Ośrodki usytuowane poza miastami mającymi polityczne znaczenie znajdują się poza strefą zagrożenia. Jak podaje Tunezyjski Urząd ds. Turystyki w Warszawie, choć głównym produktem Tunezji na rynku polskim jest oczywiście plaża i morze, nie należy też zapominać o talassoterapii, czyli ofercie opartej na leczniczym działaniu morza, bardzo popularnej wśród np. Francuzów. Tunezyjczykom zależy na promocji tego produktu, bo jest on mało znany w Polsce, a mając na uwadze zamiłowanie Polaków do sanatoriów i silny sektor usług spa w Polsce, sądzą, że może to by ciekawy produkt na naszym rynku. Intensywnie rozwijająca się oferta wellness skierowana jest do ludzi o nieco zasobniejszych portfelach.

---

18–24 lutego 2013 r., press tour do Tunezji, zorganizowany przez Tunezyjski Urząd ds. Turystyki, Tunis–Djerba–Tunis