Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Regiony

»

Glob ze śląskim potencjałem

Dziewiętnasta edycja targów Glob pokazała, jak wielu regionom zależy na śląskich turystach. Udowadnia również, że najlepsze interesy na targach zrobią ci wystawcy, którzy rekrutują się spośród miejscowych.

Mimo życzeń i wróżb towarzyszących zbliżającej się jubileuszowej, dwudziestej edycji targów Glob w Katowicach, trudno nie zauważyć, że ich charakter zmienia się – niekoniecznie po myśli organizatorów. Targi, choć nadal jedne z największych w Polsce, coraz częściej postrzegane są jako regionalne. – To zależy, co wystawcy rozumieją przez pojęcie „regionalne” – broni się Piotr Kubica, prezes Fairexpo, organizatora targów Glob. – Jeśli patrzeć na zestawienie wystawców, to z całą pewnością są one międzynarodowe. Jeśli patrzeć na odbiorców, zwiedzających te targi, to są to targi regionalne, bo są kierowane głównie do mieszkańców Śląska oraz najbliższych sąsiednich regionów. W niedużej części są to targi B2B, oferta kierowana jest głównie do konsumentów. Dlatego nie można się spodziewać zwiedzających np. z Gdańska. Potencjał Śląska i najbliższych regionów jest jednak tak duży, że co roku przyciąga uwagę tak licznej rzeszy wystawców z całego świata – podsumowuje Kubica. 

Agenci wiedzą, że tu będziemy
Zarówno z deklaracji organizatorów, jak też z przygotowanego przez nich programu spotkania wynika, że targi Glob mają mieć charakter czysto konsumencki. Widać to zwłaszcza po małej liczbie imprez towarzyszących targom. – W porównaniu z innymi targami te mają charakter bardziej konsumencki niż branżowy. Oczywiście pierwszego dnia, który przeznaczony jest dla branży zawiązują się jakieś transakcje biznesowe, ale później wystawcy koncentrują się już jedynie na prezentacji oferty dla klientów – twierdzi Piotr Kubica. Tym, co motywuje wystawców, są jednak nie tylko przewijające się przez targi tłumy zwiedzających, lecz także możliwość jednorazowego załatwienia wielu spraw naraz. – Dziś na targach chodzi przede wszystkim o to, żeby się pokazać biurom – zapewnia Krzysztof Krawiec, właściciel Vivaldi Travel. – Jak ktoś słusznie stwierdził, moją obecność zauważy kilku, ale moją nieobecność – wszyscy. Wystawianie się na targach to dla mnie upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu. Jesteśmy z Katowic, więc w pewnym sensie wystawiać się na targach po prostu nam wypada. W przeciwnym razie agenci będą pytali, czy aby na pewno wszystko z nami w porządku – opisuje Krzysztof Krawiec. O tym, że targi są miejscem, gdzie nie tyle zawiązuje się nowe relacje handlowe, ile podtrzymuje te już zadzierzgnięte, przekonuje także Jacek Studniarek, właściciel Biura Turystyczno-Handlowego Gama. – Dla nas tego typu impreza jest bardziej okazją do spotkania z naszymi agentami niż możliwością sprzedaży. Moi partnerzy wiedzą, że tu jestem. Przez te trzy dni targów odbywam wcześniej umówione spotkania ze sprzedającymi moją ofertę agentami i partnerami. Dzięki temu nie muszę potem odbywać tych podróży indywidualnie, więc mimo wszystko mi się to kalkuluje – wyjaśnia Jacek Studniarek. 

Targi dla ludzi z okolic
Jacek Studniarek wyjaśnia też, że dla biura takiego jak Gama problem ze sprzedażą na targach ma czysto geograficzne podłoże. – My jesteśmy ze Skierniewic, czyli 250 km stąd. Tego typu targi są bardziej korzystne dla tych biur, które mają siedzibę w Katowicach. Klienci wolą wiedzieć, gdzie jest biuro, i że w razie wątpliwości lub kłopotów, będą mogli bez problemu się do niego udać – opisuje właściciel BTH Gama. – My jesteśmy biurem doświadczonym. Braliśmy już wielokrotnie udział w targach. Nie da się jednak nie zauważyć, że targi tego typu są coraz mniej efektywne, bo coraz więcej osób decyduje się na zakup przez internet. A ludzie, którzy kupują w internecie, nie przyjdą na targi, bo nie mają na to czasu. Coraz bardziej widać przesunięcie wahadła na sprzedaż internetową i agencyjną niż na interesy robione bezpośrednio na targach – podsumowuje właściciel BTH Gama. Brak zainteresowania kupnem produktu podczas imprezy targowej potwierdza również Ewa Parnas, właścicielka biura Podróży Fit Travel. – Jesteśmy przygotowani, żeby sprzedawać tu naszą ofertę. Mamy komputer i drukarkę, czyli wszystko, co jest nam do tego potrzebne. Ludzie zadają jednak bardzo ogólne pytania. Ani razu nie mieliśmy jeszcze okazji, żeby przygotować dla kogoś spersonalizowaną ofertę – przyznaje Ewa Parnas. Rozwiązaniem problemu niechęci klientów do podejmowania pospiesznej, pochopnej decyzji jest oferta przygotowana przez Exim Tours. – Przygotowaliśmy na tę imprezę specjalną ofertę targową, obejmującą jedynie Tunezję – opisuje Czesław Brol, przedstawiciel Exim Tours na Śląsk. – Ci, którzy dokonają rezerwacji jeszcze do końca marca, mają zagwarantowane 100 zł rabatu. Dzięki temu klienci mogą podjąć decyzję o wyjeździe na spokojnie w domu, ale też nie mogą zastanawiać się zbyt długo. Wydrukowaliśmy dosyć dużo gazetek promocyjnych i widzimy, że cieszą się one dużą popularnością – mówi Czesław Brol. 

Strategiczna rola Śląska

Mimo że badania statystyczne pokazują, że mieszkańcy Śląska najchętniej i najczęściej podróżują w obrębie swojego własnego województwa, stanowią oni obiekt zainteresowania także innych regionów. – Rynek śląski jest dla nas rynkiem kluczowym – deklaruje Jacek Kowalczyk, dyrektor świętokrzyskiej ROT. – Oczywiście, tak jak u wszystkich, na pierwszym miejscu jest u nas Mazowieckie, ale drugie jest właśnie Śląskie. Dlatego chcemy przypomnieć się z naszymi nowymi atrakcjami. Ślązacy lubią: kuchnię, rowerki, ryby... To bardzo ludny obszar, dlatego stawiamy także na te atrakcje, które związane są z turystyką rodzinną. Na tych targach są z nami atrakcje turystyczne, które są sprzedawcami swoich usług we własnym zakresie. My prawie nie mamy biur podróży, raptem ze 2–3 rodzimych organizatorów. Dlatego musimy szukać protezy, jakiegoś bajpasu, który będzie ratował naszą sprzedaż – wyjaśnia Jacek Kowalczyk. Strategiczną dla innych regionów rolę Śląska dostrzegają oczywiście organizatorzy targów. – Wolę mówić, że są to Targi na Śląsku, niż w Katowicach, ponieważ są one adresowane do mieszkańców całego regionu – opisuje Piotr Kubica. – Ze względu na lokalizację i dogodny dojazd pragniemy przyciągnąć również zwiedzających z Dolnego Śląska i Małopolski. Jestem przekonany, że największym atutem jest możliwość dotarcia do ogromnej rzeszy potencjalnych odbiorców z południowej Polski i w tym aspekcie Targi Glob mogą być nawet bardziej atrakcyjne niż
targi turystyczne organizowane w centralnej Polsce – zauważa prezes
Fairexpo. Coraz liczniejsza obecność organizacji narodowych oraz z roku na rok bujniejsze stoiska regionów udowadniają, że nawet jeśli Glob staje się targami regionalnymi, to dzieje się tak z wielką korzyścią dla imprezy.


Międzynarodowe Targi Turystyki, Sprzętu Turystycznego i Sportowego Glob, 22-24 marca 2014 r., Katowice

2013-04-30

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter