Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Biura

»

Fundusz mimo wszystko

Pomimo negatywnych uwag, jakie do projektu założeń do ustawy o Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym zgłosił Komitet Stały Rady Ministrów, MSiT kategorycznie zapowiedziało dalsze procedowanie dokumentu. Branża wykorzystała moment, aby ponowić swój sprzeciw wobec działań ministerstwa.

Batalia o Turystyczny Fundusz Gwarancyjny oraz kształt zabezpieczeń organizatorów turystyki w Polsce nie ustaje. Ponownie przedstawiciele branży zaapelowali o zaniechanie prac nad drugim filarem zabezpieczeń, a w zamian o nową ustawę o usługach turystycznych. Rozbudzenie dyskusji o TFG nastąpiło wraz z wydaniem przez Komitet Stały Rady Ministrów negatywnej opinii o projekcie założeń do ustawy. W piśmie wydanym po listopadowym posiedzeniu komitetu, jego członkowie poddali w wątpliwość samą ideę powoływania nowego organu, o czym informowaliśmy na łamach „Wiadomości Turystycznych”. Branża wykorzystała ten moment, aby przypomnieć Radzie Ministrów swoje stanowisko wobec projektowanego Funduszu. Moment zapewne ostatni, gdyż 6 marca Komitet Stały Rady Ministrów rozpatrzy założenia do projektu ustawy o Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym. Pierwotnie miał on podjąć ostateczną decyzję, co do „być albo nie być” TFG 20 lutego. Jednak na wniosek Ministerstwa Sportu i Turystyki datę tą przesunięto. Jak uzasadniał resort turystyki, chciał on dać więcej czasu członkom Komitetu na zapoznanie się z materiałami stanowiącymi odpowiedź  na jego wcześniejsze zarzuty.

Fundusz nie taki, jak obiecywano

Tymczasem pisma z apelami o wstrzymanie prac nad funduszem wystosowały Izba Turystyki RP oraz Stowarzyszenie Konferencji i Kongresów w Polsce. Jak zwrócił uwagę Marek Ciechanowski, wiceprezes IT RP: „Przedłożony Radzie Ministrów projekt założeń ustawy nie był konsultowany z branżą turystyczną. Obecna wersja założeń projektu ustawy o TFG zasadniczo różni się od tej, jaka została przedstawiona do tzw. konsultacji społecznych w pierwszej połowie 2013 r.”. Z kolei Anna Jędrocha, prezes SKiKP napisała: „Uważamy, że wprowadzenie Funduszu Gwarancyjnego jest bezzasadne, negatywnie wpłynie na sytuację przedsiębiorców turystycznych, a same koszty obsługi Funduszu są niedoszacowane”. Podobne argumenty wysuwano podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. turystyki, która odbyła się w pierwszej połowie lutego. Była to ostatnia konfrontacja między branżą a przedstawicielami MSiT przed podjęciem decyzji o przyszłości Funduszu przez Radę Ministrów. Choć zasadniczym tematem spotkania była informacja MSiT na temat „wstępnej oceny ruchu turystycznego w 2013 r.” to Fundusz zdominował dyskusję.

Nie ta kolejność

Zgromadzeni na spotkaniu przedstawiciele branży ponawiali wielokrotnie wysuwane już argumenty. – Prawo należy naprawić w sposób kompleksowy, a nie wyrywkowo. Fundusz określa się mianem drugiego filaru, tymczasem pierwszy się chwieje – mówiła Małgorzata Mastalerz, reprezentująca IT RP.

– Jak można uzupełnić coś, co jest dziurawe jak ser szwajcarski? – pytała retorycznie Mastalerz i postulowała, aby resort na poważnie przystąpił do prac nad ustawą o usługach turystycznych.

– Ta kolejność, która jest teraz w tworzeniu prawa turystycznego, nie jest

normalną kolejnością i ona nie doprowadzi nas do uregulowania rynku zabezpieczeń. Wręcz przeciwnie.

Obawiamy się, że ona jeszcze pogłębi zagrożenia finansowe, bo otworzy furtkę dla nieuczciwych przedsiębiorców – mówiła. Zwróciła jednocześnie uwagę, że ustawy nie da się już znowelizować, trzeba ją napisać od nowa. Przypomniała także, że w maju 2013 r. ministerstwo przedstawiło swoje rekomendacje zmian w ustawie, a do teraz nic w tej sprawie więcej nie zrobiono. W odpowiedzi Katarzyna Sobierajska, podsekretarz stanu w MSiT, poinformowała, że resort przygotowuje test regulacyjny do ustawy o usługach turystycznych. Jednak żadne konkrety nie padły.

Brak wizji, ale nie konsekwencji

Stanowisko przedstawione przez IT RP poparła Polska Izba Turystyki. – Chciałbym poznać szerszy kontekst prac legislacyjnych prowadzonych przez MSiT. W tych pracach niestety nie widać koncepcji, która dopasowałaby prawo do tej bardzo dynamicznej gałęzi, jaką jest organizacja imprez turystycznych – mówił Paweł Niewiadomski, prezes PIT. Zaznaczył także, że projekt ustawy o funduszu jest niedopracowany i zabrakło przy jego tworzeniu analizy podobnych zabezpieczeń w innych krajach, takich jak Portugalia. Przypomniał także, że izba nie jest przeciwna idei Funduszu, wręcz przeciwnie. Nie zgadza się jednak na wprowadzenie go w takim trybie, bez dalej idących zmian prawnych. – Absolutnie nie da się wprowadzić Funduszu bez analizy kierunkowej i bez wizji, jak rynek turystyczny będzie wyglądał w przyszłości – uzasadniał. Na zarzuty wysuwane przez Pawła Niewiadomskiego, krótko odpowiedziała Katarzyna Sobierajska. – Możecie państwo nam zarzucać brak wizji i koncepcji, ale nie mogę się zgodzić na zarzut braku konsekwencji. Tak czy inaczej projekt założeń Funduszu zostanie doprowadzony do końca – zapowiedziała.

Logika każe czekać

Tymczasem determinacja, z jaką MSiT forsuje ideę powołania Funduszu, nie znajduje już uzasadnienia nawet we własnych analizach ministerstwa. W zaprezentowanym na posiedzeniu podkomisji materiale, omawiającym wpływ zeszłorocznych zmian w zabezpieczeniach organizatorów (podwyższenie sum gwarancyjnych), czytamy, że miały one pozytywny wpływ na branżę, a klienci są lepiej chronieni. Jednak „na obecnym etapie trudno jest ocenić, czy nowe zabezpieczenia finansowe pozwolą na pełne pokrycie zarówno kosztów powrotu klientów niewypłacalnego biura do kraju, jak i roszczeń klientów w razie niewypłacalności”. Na fakt ten zwrócił uwagę Krzysztof Piątek, prezes PZOT. – Z materiału MSiT płyną dwa trafne wnioski. Pierwszy, że wprowadzone nowe rozporządzenie nie wpłynęło negatywnie na przedsiębiorców. Drugi, że rok 2013 był rokiem spokojnym i przedwczesnym jest ocenianie nowego systemu. Pełnej oceny będzie można dokonać dopiero po tym sezonie. Poczekanie na jeszcze jeden sezon nie jest nadmiernym wysiłkiem, tylko logicznym działaniem. To potwierdza brak przesłanek dla wprowadzania funduszu, bo może się on okazać zbędny – argumentował.

Przesłanki te jednak nie trafiają do przedstawicieli ministerstwa, którzy dalej idą w zaparte. Teraz jednak o przyszłości TFG zdecyduje już nie Ministerstwo Sportu i Turystyki a Rada Ministrów. Czy jednak z korzyścią dla branży? Negatywna opinia Komitetu Stałego przy Radzie Ministrów o projekcie założeń do ustawy o Funduszu pozwala mieć nadzieję, że tak. Jednak, jak to w polityce, póki karty pozostają na stole, wiele się jeszcze może wydarzyć. AO

 

2014-03-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter