W Dijon odbyła się nieformalna konferencja ministrów turystyki Unii Europejskiej. Spotkanie było okazją do rozmów o przyszłości sektora po pandemii i obrony przed kolejnymi negatywnymi skutkami, z jakimi może się borykać w związku z wojną wywołaną przez Rosję.
Prezydencja francuska Rady EU zorganizowała w Dijon nieformalne spotkanie ministrów turystyki Unii Europejskiej. Głównym tematem rozmów były skutki pandemii i wojny w Ukrainie dla sektora. Minister turystyki Grecji Vassilis Kikilias podkreślał, że Unia Europejska może szybciej i skuteczniej zająć się kryzysem humanitarnym, bo ma już doświadczenie z okresu pandemii, pisze grecki portal branży turystycznej Greek Travel Pages. Jego zdaniem, trzeba stworzyć europejski mechanizm reagowania na kryzys i skutki, jakie niesie, a także zastanowić się, w jaki sposób wspólnota może wspomóc branżę obciążoną wzrostem kosztów energii. Pomysł poparli ministrowie z Hiszpanii i Włoch, którzy również zaapelowali o podążanie w tym kierunki.
Kikilias odniósł się też do możliwości zatrudniania uchodźców z Ukrainy w turystyce w krajach, do których uciekli przed wojną.
Komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton z zadowoleniem przyjął propozycję greckiego ministra turystyki w sprawie ustanowienia wspólnego europejskiego mechanizmu wsparcia dla radzenia sobie z kryzysem i zapowiedział, że Komisja podejmie stosowne działania.
W obradach uczestniczył też sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystycznej (UN WTO) Zurab Pololikaszwili. W swoim przemówieniu ostrzegał przed potrójnym zagrożeniem, jakie tworzą trwająca w dalszym ciągu pandemia koronawirusa, kryzys klimatyczny i wojna w Europie. UN WTO potępiło agresję Rosji na Ukrainę.
Pololikaszwili podkreślił, że w obliczu takich wyzwań turystyka ma do odegrania aktywną rolę w umacnianiu wspólnych wartości i promowaniu pokoju. MG
_3.jpg)
.jpg)
