Phocuswright przyjrzał się trendom, które w tym roku będą dominować na głównych rynkach źródłowych w Europie. Konkretnie sprawdził, co będzie się dziać w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, we Francji, w Hiszpanii i we Włoszech.
Z raportu wynika, że w tym roku Hiszpanie będą jeździć głównie do miejsc znajdujących się w stosunkowo niewielkiej odległości od kraju. Klienci w dużej mierze będą robić rezerwacje bezpośrednio od usługodawców, bo w dalszym ciągu mają pytania dotyczące zasad wynikających z pandemii koronawirusa.
W tym roku można spodziewać się dużego ożywienia ruchu wyjazdowego z Wielkiej Brytanii, a to dzięki poluzowaniu obostrzeń. Z prognoz wynika, że przychody branży wzrosną dwukrotnie do 12,4 miliarda funtów.
W przypadku Niemiec analitycy zwracają uwagę na zupełnie inny aspekt – rozwój mobilnego kanału sprzedaży. Liderem w tym obszarze ma być kolej. Telefon komórkowe stają się głównymi narzędziami do rezerwacji turystyki także w Włoszech. W tym wypadku dotyczy to wszystkich segmentów.
Phocuswright przewiduje też raczej niewielkie ożywienie w segmencie internetowych agentów turystycznych we Francji. Tamtejsi podróżni wolą pozostać bliżej domu, a usługi mają zamawiać bezpośrednio u usługodawców. Na lepszy rok mogą liczyć touroperatorzy ze Skandynawii, bo w tym roku ma nastąpić duże ożywienie na rynku, ale organizatorzy poprawią wyniki o 223 procent. MG